Pani Jasnozielona | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
7 + 6 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
7 + 6 =

Pani Jasnozielona

By mogła być kiedyś wiosna, musi powstać przeczucie, że zima minie.
By mogła być kiedyś wiosna, musi powstać przeczucie, że zima minie.

Nad stadem wron frunie wrona zielona
Kto widział ją, wnet uskrzydli ramiona
To dzięki Niej, ludzie – się i śmieją
Wiem. Sam to mam, moja ty Nadziejo

Wiem, byle gram, kropla Ciebie – Nadziejo
to tyle że głupcy piją i pieją
Ty sprawiasz, że ludzie i mądrzeją
To, lubię Cię moja ty Nadziejo

     Ona – po nas, jeden dzień
     Skona, ale zanim cień
Ona – snem
Ona – bzem
Ona – tlen
Ona – maj
Ona – raj
Pani na nieboskłonach
To panuj nam Pani Jasnozielona
Jeśli już po coś żyje się
To dla tych paru Ciebie mgnień

Wiem, bywa że, jawnie z Ciebie się śmieją
Drwią – Syzyf, to chyba jechał koleją
Wiem, bywa że ludzie i durnieją
Ja, ufam Ci, moja Ty Nadziejo

Ty, bywasz jak kropla rosy w popiele
Na stary tren nawleczona młoda zieleń
Wiem, bywa że ludzie się i śmieją
To lubię Cię, moja ty Nadziejo

     Ona – po nas, jeden dzień
     Skona, ale zanim cień
Ona – snem
Ona – bzem
Ona – tlen
Ona – maj
Ona – raj
Pani na nieboskłonach
To panuj nam Pani Jasnozielona
Jeśli tu po coś żyje się
To dla tych paru Ciebie mgnień (duszy drgnień)


Andrzej Poniedzielski