W kinie Szkoły Filmowej w Łodzi odbyła się premiera krótkometrażowego filmu „Dochodzenie do siebie” według scenariusza, ze zdjęciami i w reżyserii Jana Groblińskiego. Bohaterem jest Piotr Grobliński – dziennikarz, poeta, pedagog (prywatnie ojciec reżysera).
W kinie Szkoły Filmowej w Łodzi odbyła się premiera
krótkometrażowego filmu „Dochodzenie do siebie” według
scenariusza, ze zdjęciami i w reżyserii Jana Groblińskiego.
Bohaterem jest Piotr Grobliński – dziennikarz, poeta, pedagog
(prywatnie ojciec reżysera), który w 2001 roku na zlecenie firmy
kartograficznej przeprowadził korektę planu Łodzi. W trzy miesiące
przemierzył pieszo dwa i pół tysiąca ulic i znalazł na planie dwa
tysiące błędów oraz nieścisłości.
To filmowa impresja o mieście. Nie ma tu wyraźnej fabuły,
jakiegoś ciągu zdarzeń. Oglądamy bohatera wędrującego głównie
przedmieściami Łodzi, śladami wypraw sprzed piętnastu lat.
Elementem porządkującym strukturę filmu jest powracające ujęcie
lodówki w domu bohatera, na której drzwiach za pomocą magnesów
przyczepiony jest plan miasta. Co jakiś czas bohater wycina
fragment papierowej płachty, co jest znakiem wykonania kolejnego
etapu pracy.
Narrację filmu w znacznym stopniu buduje tekst podawany przez
Groblińskiego seniora z offu. Powstał on jako felieton (podobno
pisany z myślą o filmie), a opublikowany został na portalu
Kalejdoskop Kulturalny Reymont i w piśmie „Kalejdoskop”. Wyraża
wielowymiarową jedność bohatera z miastem pojmowanym jako źródło
tożsamości, inspiracji, wspomnień i uczuć, a jednocześnie jako
metafora żywego organizmu, którego częścią są ludzie, sami będący
mikromiastami.
Czasami lubię myśleć o sobie jako o elemencie krwiobiegu
miasta – całkiem dosłownie. Mieszkańcy muszą krążyć po najdalszych
ulicach, roznosić tlen i substancje odżywcze do każdej zapomnianej
ścieżki organizmu, który współtworzą.
Mieszkańcy są też dla miasta lekiem utrzymującym je w dobrej
kondycji. Bohater chciałby kruszyć mury stające w poprzek ulic.
Chciałby przywracać ład i prawdę.
Chodzić uparcie i konsekwentnie, poznawać miasto, czuwać
nad nim czule. W zmieniającym się krajobrazie odnajdywać dawny
przebieg ulic, rejestrować ślady nieistniejących osiedli, pytać,
skąd przyszliśmy i kim jesteśmy.
Miasto to temat obecny także w wierszach Piotra Groblińskiego.
Film jest więc opowieścią o życiowej fascynacji. Klimat tej
opowieści tworzą poetyckie obrazy, pejzaże wykreowane za pomocą
kamery przez Groblińskiego juniora, studenta piątego roku Wydziału
Operatorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi. W warstwie wizualnej zwraca
uwagę wielość wykorzystanych środków wyrazu – panoramy, ujęcia przy
długoogniskowym obiektywie, szerokokątne zbliżenia, detale, a nawet
zdjęcia z drona unoszącego się nad siatką ulic. Wszystko to
rejestrowane przy naturalnym świetle o różnych, nierzadko
„magicznych” porach dnia. Widać dużą świadomość formalną twórcy i
ciekawość rozmaitych rozwiązań. Widać, że ten film zrealizował
zdolny operator, który intensywnie szuka, bada, tworzy własny
język.
Obraz dodatkowo wzmacniają efekty dźwiękowe, rytmizuje muzyka.
Wszystkie te zabiegi służą temu, żeby w ciekawy sposób, z
szacunkiem i podziwem przedstawić pewne idee. Tak właśnie syn
opowiada o ojcu, a właściwie razem tworzą dzieło, które jest
artystyczną emanacją życiowej filozofii jednego z nich. Niejeden
ojciec mógłby pozazdrościć.
Piętnastominutowy film powstał dzięki stypendium artystycznemu
Urzędu Miasta Łodzi. Można by powiedzieć, ze tym samym miasto
odwdzięczyło się za czułość, jaką od wielu lat jest
obdarzane.
Bogdan Sobieszek
Po projekcji odbyło się spotkanie z reżyserem i bohaterem
filmu, które poprowadził Maciej Robert.