W Muzeum Miasta powstaje makieta przedwojennej Łodzi w skali 1:400. W pierwszy weekend lipca pokazano zwiedzającym drugą część projektu.
W Muzeum Miasta powstaje model przedwojennej Łodzi w skali
1:400. W pierwszy weekend lipca pokazano zwiedzającym drugą część
makiety - do okolic Starego Rynku, które powstały w pierwszym
etapie (projekt W poszukiwaniu zaginionego kwartału),
dodano okolice placu Wolności, czyli tzw. Nowe Miasto. Dzięki temu
zobrazowany mamy już teren między ulicami Zachodnią i
Franciszkańską od Wojska Polskiego do Próchnika/Rewolucji 1905. A
właściwie należałoby powiedzieć: do Południowej, bo makieta
odwzorowuje stan z lat 30. XX wieku.
Proces przygotowywania makiety jest bardzo pracochłonny. Na
podstawie archiwalnych zdjęć przygotowuje się rysunki
poszczególnych budynków, a następnie wycinane z kartonu siatki
trójwymiarowych modeli budynków, które po sklejeniu umieszcza się w
odpowiednim miejscu. Zespół pracowników Muzeum Miasta i wykonująca
projekt zgierska pracownia Scale Model Warehouse osiągnęli
niezwykły poziom precyzji w odtwarzaniu architektonicznych detali.
Oprócz domów możemy też oglądać tramwaje, samochody, drzewka i
wiele innych detali.
Makieta eksponowana jest w foyer Galerii Mistrzów Polskich
(parter bocznego skrzydła Pałacu Poznańskiego) jako wystawa stała.
Makieta zabezpieczona jest szklana szybą, od której odbija się
światło reflektorów, co może trochę przeszkadzać, zwłaszcza w
robieniu zdjęć. Ważniejsze ulice można rozpoznać dzięki podpisom na
bocznych ścianach makiety, ale mniejszych ulic niestety nie
podpisano, co można uznać za wadę, ale równie dobrze można
potraktować jako zagadkę do rozwiązania: Co to za ulica? Co to za
budynek?
A gdy już się zorientujemy, na który fragment miasta patrzymy,
zaczyna się porównywanie ze stanem dzisiejszym. Można zaobserwować
kilka znaczących różnic. Po pierwsze, oprócz zachowanych do dziś
kamienic wiele jest budynków parterowych, np. wzdłuż ulicy
Lutomierskiej. Po drugie: wszystkie narożniki są zabudowane, nie ma
charakterystycznych dla współczesnej Łodzi pustych narożników. Po
trzecie: fabryczki i prowadzące do nich tory kolejowe (kolejki
wąskotorowe?) w samym centrum.