AXMusique to projekt, o którym coraz więcej słychać nie tylko na łódzkiej scenie muzycznej. Zespół podąża własną drogą i jest otwarty na eksperymenty w ramach szeroko pojętego elektrorocka. Właśnie pracuje nad kolejnym albumem długogrającym.
AXMusique to projekt, o którym coraz więcej słychać nie tylko
na łódzkiej scenie muzycznej. Ponad podziałami gatunkowymi,
niesłusznie szufladkującymi muzykę „do tańca”, „tła” czy „do
słuchania”, zespół podąża własną drogą i jest otwarty na
eksperymenty w ramach szeroko pojętego elektrorocka. O sztuczności
wszelkich klasyfikacji świadczy wydawnictwo sygnowane jako
„Reaxion”, zawierające trzynaście remiksów utworów ze „Slime Action
Music”, debiutanckiej płyty kwartetu. Na początku 2015 roku do
dystrybucji trafił drugi longplay zespołu „After the Action”. Oba
materiały są bezpłatne. Tymczasem zespół nie zwalnia tempa, już
pracuje nad kolejnym albumem długogrającym.
Płyta-suplement z remiksami ukazała się nakładem coraz
prężniej działającej wytwórni Karrot Kommando, słynącej ze
współpracy z takimi artystami jak Kapela ze Wsi Warszawa, Pablopavo
czy Świetliki. Wspólnie z firmą Seezer, mecenasem przedsięwzięcia,
zespół zaprosił trzynastu producentów reprezentujących różne
obszary muzyki alternatywnej i elektronicznej. Udało się stworzyć
unikatowe wydawnictwo.
Już album „Slime Action Music” stanowił połączenie mrocznego
funku, energetycznego break beatu, klimatycznego trip hopu i
klasycznego rocka. Na tej podstawie powstały remiksy, każdy w innym
gatunku muzycznym, m.in. techno, dubstep, electrobreak, house,
intelligent dance music (IDM) czy nu-disco i vintage rock, z
udziałem takich artystów jak Dick4Dick i Little White Lies czy DJ
5:Cet, wcześniej współpracującego m.in. z Kazikiem Staszewskim i
Fokusem (niegdyś związanym z grupą Paktofonika, autorem ilustracji
muzycznej do obsypanego nagrodami filmu „Jesteś Bogiem”). Płyta
była promowana na dwóch koncertach z udziałem producentów i muzyków
w krakowskiej Fabryce i warszawskiej Iskrze w maju 2014 roku.
Promocji albumu towarzyszył zgrabnie zmontowany reportaż,
pokazujący uczestników projektu i jego ideę. Powstał przy
współpracy z Transgressive Arts, a nad całością czuwali Jaromir
Dziewic, realizujący klipy m.in. dla Brunona Schulza i Już Nie
Żyjesz, oraz Sławomir Bergański. Nie jest to zwykły dokument,
prezentujący prace nad nowymi wersjami utworów z debiutu, a
przemyślany, niemalże fabularny obraz. O czym mówię, można
sprawdzić na portalu YouTube.
Następnie – w ramach Ekspresowych Sesji Nagraniowych w Radiu
Łódź – AXMusique zarejestrował jeszcze dwa kawałki w wersjach
niemalże rockowych, z bardzo ograniczonym udziałem generowanych
komputerowo brzmień. Nic dziwnego, skoro dla Krzysztofa Fajksa
(mózg całego przedsięwzięcia), jednym z punktów odniesienia
pozostaje wielki eksperymentator Mike Patton, lider reaktywowanego
Faith No More. A źródłami inspiracji – m.in. Nine Inch Nails czy
Tool. Obok Fajksa (wokal i gitary) kwartet tworzyli – drugi mózg,
odpowiedzialny za elektronikę Krzysztof Podolski oraz perkusista
Szymon „Banan” Banasik i gitarzysta Daniel Frontczak. Przy
nagrywaniu najnowszego materiału w składzie pojawił się basista
Maciej Stępczyński.
Zespół wciąż chce się rozwijać i zmieniać. Tak było już od
2009 roku, czyli od początku funkcjonowania grupy: dla Brennnessel
Rec., wytwórni prowadzonej przez łódzki Kamp!, nagrali trzy
kilkuutworowe EPki, każda inna od poprzedniej. – Chodziło nam o to,
żeby za każdym razem przedstawić słuchaczom nową, ciekawą
propozycję, nie trzymać się kurczowo jednego stylu – tłumaczy
Fajks. Dlatego gdy w końcu nadszedł czas na nagranie debiutanckiego
CD, musiał to być projekt synkretyczny, mieszanka wybuchowa. Tak
też członkowie zespołu rozumieją muzykę alternatywną, jako
niekończące się poszukiwania nowych pomysłów. I możliwość
zafundowania odbiorcy dodatkowych nieoczywistych wrażeń, co jest
oczywiste dla Fajksa: – Jestem dzieckiem lat 90. Czuję, że jeżeli
utwór nie wywołuje gwałtownych, dynamicznych emocji, jest
bezwartościowy.
Już pierwsza EPka „AXMusique” (2009) została doceniona –
zajęła pierwsze miejsce w rankingu DJMag w Polsce. Natomiast dzięki
trzeciej – „Axion” (2011) – grupę zaproszono do udziału w wydaniu
kompilacji z serii „Mixtape” dla Mercedes-Benz, a utwór „Hardline”,
który się tam znalazł, promował to wydawnictwo i oficjalny film
prezentujący model Mercedesa SLS GT3. Po drodze zespół dał się
poznać szerszej publiczności, grając wiele koncertów i biorąc
również udział w kilku ważnych festiwalach, m.in. takich jak
Open’er, No Border Festival, Selector czy United Island
Festival.
Fajks nie ma jednak złudzeń: – To odwieczne pytanie: do
jakiego stopnia można się sprzedać? Ale spróbuj cokolwiek zrobić,
nie mając pieniędzy. Dlatego są czynni także na innych polach
aktywności zawodowej: Fajks realizuje filmy, animacje, Podolski
pracuje w agencji jako grafik. Wszystko po to, by unikać
kompromisów. – Nie zadawać sobie pytania: czy ten utwór jest
wystarczająco hiciarski i trafi do targetu 12–70 lat? – ironizuje
Fajks.
Na drugi długogrający krążek AXMusique zatytułowany „After the
Action”, który pod koniec stycznia tego roku został uwolniony w
sieci przez Karrot Kommando, trafiło osiem kawałków. Powstały
podczas pracy nad debiutem, ale – jak opowiada Fajks – nie pasowały
do jego mrocznego anturażu. Pokazują „jasną stronę księżyca”
tamtego okresu pracy zespołu, już wcześniej zostały ograne na
koncertach. – Są bardziej energetyczne i elektroniczne, do łask
wróciły synciaki, drummaszyny i sekwensery. Próbowaliśmy wejść
bardziej w taneczne rzeczy, w tchnienie imprezy. Żeby koncert nie
zaczynał się o 20 – chcemy najpierw rozgrzać, przygotować
publiczność i w środku nocy uderzyć pełną parą – wyjaśnia ten etap
eksperymentowania Fajks.
Grupa jeszcze w styczniu ruszyła w trasę koncertową, podczas
której towarzyszył jej Diskollective, swego czasu rezydenci
nieistniejącej już „Jazzgi”, mający na koncie współpracę z wieloma
artystami, m.in. Rebeką, Izą Lach czy Louisem La Roche. Podczas
trasy odwiedzili wszystkie ważne miasta w Polsce, zaczynając od
Warszawy, Krakowa, rodzinnej Łodzi (pamiętny koncert 31 I w Lokalu)
i Zakopanego.
AXMusique pokazało się szerszej publiczności, po czym… znowu
zmieniło podejście do komponowania i nagrywania materiału. –
Jesteśmy zmęczeni prostymi, chwytliwymi melodiami – wyjaśnia Fajks.
– Brakuje nam opowieści. Przekładając to na język kultury: chcemy
filmu, nie weselnego przytupu. Po krótkiej przerwie na ładowanie
akumulatorów zespół przystąpił do pracy nad nowymi utworami.
Zdecydowanie bardziej rock’n’rollowymi i epickimi. – Chodzi nam o
większą ekspresję na koncertach. – kontynuuje wyraźnie
podekscytowany Fajks. – Pojawią się żywe instrumenty: bas, gitara,
perkusja. W warstwie elektronicznej nagrania zostaną wzbogacone o
sekwencje sampli industrialnych. – Znajdą się tym razem poza
konwencją pulsu tanecznego – opowiada Fajks. Stylistycznie będą
więc bardziej zbliżone do dokonań Ministry czy Nine Inch Nails.
Ponadto, wzorem chociażby takich grup, jak Lao Che czy Pogodno,
AXMusique przearażuje starsze kompozycje, by koncerty były
gatunkowo spójne.
Część kawałków jest już gotowych, trwają miksy. Jeszcze
niezatytułowany album ma mieć premierę na początku 2016 roku.
AXMusique nie byłoby sobą, gdyby po prostu wypuściło krążek z
muzyką. Nowemu przedsięwzięciu, oprócz singla z klipem, promujących
wydawnictwo, ma towarzyszyć film, będący wizualizacją całej płyty,
utwór po utworze. Do jego produkcji i nagrania muzycy zaangażują
się osobiście, wykorzystując doświadczenie z innych dziedzin
kultury i sztuki. – To ma być impresyjny obraz, silnie zakorzeniony
w postindustrialnej Łodzi. Konkretny, ascetyczny, bez fajerwerków
technicznych, gdzie sugestywne będą już proste ruchy oświetlenia –
nakreśla plany grupy Fajks. Film pojawi się na kanale zespołu na
Youtube. – Szykujcie się na wrzesień. Wtedy o AXMusique będzie
głośno – puentuje lider zespołu.
Rafał Gawin