Chłopcy chcą się bić | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 1 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 1 =

Chłopcy chcą się bić

Fot. HaWa / Materiały promocyjne Teatru Pinokio

W niedzielę 12 listopada w Teatrze "Pinokio" w Łodzi odbyła się premiera "Chłopców z Placu Broni" Ferenca Molnara. Reżyseruje Konrad Dworakowski. - Ta książka porusza bardzo aktualne problemy, o których powinniśmy rozmawiać: tożsamość, własne miejsce, zawłaszczanie przestrzeni, obrona własnych wartości czy tak modne dziś pojęcia jak patriotyzm i historia, które splatają się w instynktach tych młodych chłopaków, którzy walczą o plac, który ma być tylko ich - mówi reżyser.
Ferenc Molnar, pisarz, dramaturg i dziennikarz urodzony w Monarchii Austro-Węgierskiej, w Polsce znany jest głównie z adresowanej do młodego czytelnika powieści "Chłopcy z Placu Broni" (ukazała się w 1906 roku). W niedzielę 12 listopada Teatr "Pinokio" pokazał drugą premierę trwającego sezonu artystycznegi - sceniczną adaptację książki Monlara (w przekładzie Tadeusza Olszańskiego, który ma być obecny podczas premiery). Adaptację przygotowali Martyna Lechman i Konrad Dworakowski.

Wszystkie wypowiedziane zdania pochodzą od Molnara, ale w spektaklu zabrzmią też piosenki hip-hopowe oraz bliskie stylistyce, którą reprezentował m.in. John Lennon. Część tekstów jest efektem warsztatów z uczniami. Muzykę skomponował Piotr Klimek. 

- Ta książka porusza bardzo aktualne dziś problemy, o których powinniśmy rozmawiać: tożsamość, własne miejsce, zawłaszczanie przestrzeni, obrona własnych wartości czy tak modne dziś pojęcia jak patriotyzmy i historia, które splatają się w instynktach tych młodych chłopaków, którzy walczą o plac, który ma być tylko ich - mówi reżyser. - Jako dorośli i twórcy pewnych narracji jesteśmy obserwowani przez dzieci. Myślę, że dzięki naszemu przedstawieniu będą mogły one skonfrontować się z nimi i porozmawiać o tym, co widzą i co czują.

Premiera współfinansowana jest ze środków ministerstwa kultury w ramach programu "Wydarzenia artystyczne dla dzieci i młodzieży 2017" oraz ze środków łódzkiego magistratu, a premiera jest częścią oficjalnych obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Konrad Dworakowski przyznaje, że czasowa bliskość premiery ze Świętem Niepodległości wywołuje powyższe tematy, co nie zmienia faktu. że poruszane problemy są aktualne przez cały rok i związane są z naszą codziennością. - Zasmarowane napisami mury i ludzi, którzy wykrzykują do siebie jak bardzo się nienawidzą widzimy codziennie - podkreśla Dworakowski. - Żyjemy w czasach, w których trudno prowadzić rozmowę z uwzględnieniem wspólnotowości czy ekumenizmu, wielotorowości. Za sprawą Molnara sprowadzamy tę historię do grup identyfikujących się z dwoma kolorami, ale pamiętajmy, że między nami żyją osoby, które nie angażują się w jednostronne spory i chcieliby podejmować rozmowę na poziomie budowania społeczności, relacji,. a nie dzielenia. To co nas identyfikuje jako naród jest połączenie dwóch obecnych u Molnara kolorów, choć czasem ktoś każe nam opowiedzieć się po jednej ze stron.

Zdaniem dyrektora Dworakowskiego bohaterowie Molnara toczą swoją wojenkę, która wzoruje się na wojnie ludzi dorosłych. W "Pinokiu" wśród rekwizytów pojawią się husarskie skrzydła - użyte podobnie jak używane są drewniane karabiny podczas zabawy w wojnę. Zdaniem dyrektora Dworakowskiego, książka Molnara ma tę rzadką cechę, że pozwala się identyfikować raz z jedną, raz z drugą stroną sporu, każda ma swoje słabości. Dla jednych Nemeczek jest bohaterem, dla drugiej wrażliwym, ale jednak naiwniakiem. - I zarazem pretekstem do dalszej rozmowy. Uważam, że ta książka czytana jest przez Nemeczka i jego śmierć, a tymczasem Molnar daje nam przez cała opowieść komunikat, który był dla mnie zaskakujący, którego nie pamiętałem z lektury. Otóż główna historia dzieje się po śmierci Nemeczka. Gdy chłopcy wracają na plac, okazuje się, że nie jest już ich, że stoczyli walkę bezsensowną, a ten czas nie został wykorzystany, by razem zagrać w piłkę - dodaje.

Wystąpią aktorski i aktorzy "Pinokia": Małgorzata Krawczenko, Hanna Matusiak, Małgorzata Pawluk, Natalia Wieciech, Ewa Wróblewska, Łukasz Batko, Krzysztof Ciesielski, Piotr Michalczuk, Mariusz Olbiński, Piotr Osak, a także gościnnie aktorzy młodsi, wybrani w castingu (głównie studenci i dyplomanci) Piotr Michalczuk, Michał Surma, Maciej Cempura oraz Mateusz Barta, aktor Teatru Lalek "Banialuka" w Bielsku-Białej.

Scenografię zaprojektowała Marika Wojciechowska, za ruch sceniczny odpowiadają Jacek Owczarek (taniec) i Stanisław Madej (akrobacje), projekcie przygotowali Aneta Wawrzoła i Grzegorz Habryn (HaWa).

Kategoria

Teatr