Aktualności | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Polesie, ul. Struga 90, blokowisko, jakich wiele, sklep spożywczy i… teatr. W budynku dawnego Domu Kultury „Kolejarz” od 2011 roku działa Centrum Kultury Niezależnej „Teatr Szwalnia”. Choć oddalone od śródmieścia, nie zawsze dogrzane zimą, to przyciąga ludzi, którzy szukają tu alternatywnych form sztuki scenicznej.
Ukazał się jubileuszowy, dwudziesty piąty numer Kwartalnika Artystyczno-Literackiego "Arterie". 25 numerów w 10 lat to może niezbyt wiele (zwłaszcza jak na kwartalnik), ale rzadko które pismo literackie potrafi przetrwać całą dekadę. Gratulujemy!
Tematem przewodnim lutowego numeru KALEJDOSKOPU są „Peryferie, prowincje, marginesy kultury”. Zapytaliśmy dyrektorów instytucji kultury z województwa łódzkiego, jak się tworzy i animuje kulturę w mniejszym mieście.
Czy można się do tego przyznać, czy to wypada? Tak, wszystko zaczęło się od zakazanego alkoholu, od absyntu. Panią Marię Kornatowską czytałem oczywiście wcześniej, od czasów licealnych była jedną z moich ulubionych krytyczek filmowych, autorką najwyżej przeze mnie cenionych książek filmowych.
Czytelnicy „Kalejdoskopu” już po raz piąty głosowali na najbardziej wystrzałowe wydarzenie w łódzkiej kulturze! A było w czym wybierać: w 6 kategoriach startowało aż 18 nominowanych. Zwyciężył zespół muzyki dawnej Altberg Ensemble, który mimo ostrej rywalizacji zmiażdżył konkurencję.
W czasach, gdy tyle się mówi o uchodźcach, pokazuje tragedie ludzi, którzy opuszczają swe domy, uciekając przed wojną albo biedą, Urszula Antoniak zrobiła film o emigrancie, któremu się powiodło. Reżyserka patrzy szerzej, sięga głębiej i opowiada o człowieku, który wyrzekł się wszystkiego, co go określało – języka, kultury, środowiska. Jej „Pomiędzy słowami” pokazuje, czym jest obcość.
Z ANDRZEJEM BIERNACKIM, właścicielem Galerii Browarnej w Łowiczu, rozmawiamy o tym, jak robi się kulturę w mniejszym mieście i jak z tej perspektywy jawią się duże centra.
RECENZJA. „Chłopcy z Placu Broni” na chłodno mówią o Polsce zasnutej dymem z rac odpalanych w imię jeszcze lepszego spektaklu. Tego, który od kilku lat nie tylko na ulicach opowiada o dobrych wojownikach, co dzielnie bronią („modlitwą” i kamieniem) Ojczyzny, a po prawdzie tworzą toksyczne dla wspólnoty projekcje o Innych, Zdrajcach, Wrogach. Pisze Łukasz Kaczyński
W rozmowie z URSZULĄ GRYCZEWSKĄ, aktorką Teatru im. Jaracza, odsłaniamy anatomię „Placu Bohaterów” w reż. Grzegorza Wiśniewskiego, pierwszej premiery sezonu na tej scenie.
Upadek polityczny, gospodarczy i kulturalny metropolii dociera spóźnionym echem na prowincję, odbierany tam raczej z niedowierzaniem - pisze w swoim eseju Tomasz Majewski.