Witaj szkoło | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
1 + 1 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
1 + 1 =

Witaj szkoło

FELIETON. Kiedy zaczęła się szkoła, wszystko się skończyło. Przede wszystkim skończył się czas. Kręciła się wokół matki jak mała planeta wokół słońca, które akurat bardziej pochłonięte było planowaniem obiadu. Zaraz miała wejść do szkoły i wszystko miało się zacząć, wielki wybuch, początek. Pisze Anna Ciarkowska.
Kiedy zaczęła się szkoła, wszystko się skończyło. Przede wszystkim skończył się czas.

Kręciła się wokół matki jak mała planeta wokół słońca, które akurat bardziej pochłonięte było planowaniem obiadu. Zaraz miała wejść do szkoły i wszystko miało się zacząć, wielki wybuch, początek. Nowe, lśniące ważne sprawy, poukładane kolorami, każda w swojej przegródce piórnika. Matka równo przyklejała naklejki na zeszyty i pisała nazwy przedmiotów. Skąd wiedziała, który jest do czego? Dziwiła się i jeszcze nie przeczuwała, że odtąd wszystko tak będzie: na swoim miejscu, między linijkami i kratkami.

Tam, przed szkołą, tylko ona jedna nie wiedziała, że to koniec. A my wszyscy – ja, matka, stróż zamiatający chodnik, pani parkująca samochód (złorzecząca na rodziców, że jej zajmują miejsce) i wszyscy, którzy o siódmej czterdzieści pięć przechodzili dorosłość jak ciężką grypę, wiedzieliśmy, że zaraz ta mała zostanie częścią nas wszystkich.

Już za chwilę się zorientuje, że te różowe linijki to narzędzia, którymi ją będą mierzyć od stóp do głów, każdy centymetr zeszytu. Zaraz się dowie, że te długopisy z brokatem to tylko narzędzia pracy, którymi będzie musiała pisać równo i poprawnie, od lewej do prawej, nie wyżej i nie niżej. Te gumki, temperówki, te cyrkle i ekierki to wymyślne przyrządy, które mają ją wtłoczyć w świat wymierzony i wyznaczony, we wzór, równanie i szlaczek (nie szerszy niż na dwie kratki). Teraz już nawet piłki nie będzie można kopnąć ot tak, bo zaraz wuefista odgwiżdże ocenę. Przewrót w przód, krok w tył. Jesteś u pani, nie ma już nic poza jej czujnym okiem.

[...]
Anna Ciarkowska
- -

Cały artykuł można przeczytać w październikowym „Kalejdoskopie" – do kupienia w Łódzkim Domu Kultury, punktach Ruchu S.A., Kolportera, Garmond-Press i salonach empik, a od numeru 09/19 także w Księgarni Ossolineum. A także w prenumeracie (w opcji darmowa dostawa do wybranego kiosku Ruchu): TUTAJ


Możecie też słuchać naszych najlepszych tekstów w interpretacjach aktorów scen łódzkich, z Łodzią i regionem związanych na platformie "Kalejdoskop NaGłos": TUTAJ

Kategoria

Inne