Straszny dwór w wolborskiej kolegiacie
Danuta Antoszewska, Sylwia Strugińska, Grzegorz Szostak, Dominik Sutowicz Fot.P.Reising
W ramach obchodów Roku Moniuszkowskiego w niedzielę 28 lipca 2019 roku odbył się drugi koncert w ramach XII Letniego Festiwalu w Kolegiacie Wolborskiej.
Tym razem zaprezentowali się artyści związani z Łodzią. Arie z opery „Straszny dwór” zaśpiewali – Sylwia Strugińska - sopran, Dominik Sutowicz – tenor, oraz Grzegorz Szostak – bas. Akompaniowała im Danuta Antoszewska. Na repertuar koncertu złożyły się wybrane arie z najznakomitszej opery Stanisława Moniuszki oraz wiązanka pieśni ze „Śpiewnika domowego”. Wykonanie pełnej wersji było oczywiście niemożliwe, gdyż do tego niezbędne jest aż 11 solistów, chór, orkiestra… Słuchacze otrzymali więc najbardziej znane kompozycje, w tym takie jak Aria z kurantem, czy Aria Skołuby. Natomiast ze „Śpiewnika domowego” usłyszano m.in. „Polną różyczkę”, „Kiedy ranne wstają zorze”, „Starego kaprala” i popularną w Łódzkiem „Prząśniczkę”.Wszyscy występujący artyści mieszkają w Łodzi i wszyscy udowodnili, że są prawdziwymi profesjonalistami. Podczas koncertu w Wolborzu nie korzystali z nagłośnienia.
Sylwia Strugińska pochodzi spod Łowicza, kiedyś pracowała w Łódzkim Domu Kultury, a obecnie zatrudniona jest w łódzkim Teatrze Muzycznym. Jej piękny sopran momentami nabiera czarujących barw.
Dominik Sutowicz posiada niebywale silny głos, który doskonale wypełniał wnętrze kościoła pw. św. Mikołaja Biskupa. Artysta występował na wielu scenach operowych w Polsce oraz w Niemczech i Finlandii. Śpiewa w Teatrze Wielkim w Łodzi, a związany jest też z Teatrem Wielkim w Poznaniu.
Grzegorz Szostak pochodzi ze Skarżyska-Kamiennej. Doskonale znany jest w Łodzi, gdzie jest solistą w Teatrze Wielkim. Występował też na wielu scenach w Polsce. Prawdziwą perełką był duet obu panów, gdy śpiewali „Wiwat semper wolny stan!”. Pokazali w nim nie tylko duże umiejętności wokalne, ale również talent aktorski.
Natomiast Danuta Antoszewska obecnie pracuje w Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. Podczas koncertu w Wolborzu znakomicie rozumiała się ze śpiewakami, a poza tym zachwyciła słuchaczy brawurowym wykonaniem na fortepianie finałowego mazura ze „Strasznego dworu”.
Robert Grudzień jest nie tylko dyrektorem XII Letniego Festiwalu w Kolegiacie Wolborskiej, lecz też znakomitym muzykiem. Udowodnił to na zakończenie koncertu, gdy na kościelnych organach zagrał parę moniuszkowskich melodii.
Publiczność gorąco przyjmowała wszystkie utwory zaśpiewane w kościele, a na koniec nie zabrakło bisów i owacji na stojąco.
W ostatnim zdaniu pozwolę sobie na dygresję, że w czasach, gdy w wielu szkołach nauka muzyki prowadzona jest tylko teoretycznie, takie imprezy jak Letni Festiwal w Kolegiacie Wolborskiej są kołem ratunkowym dla kultury muzycznej społeczeństwa.
Paweł Reising
Kategoria
Muzyka