Sztuka | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Niby nic takiego - zdjęcia znad Bałtyku, ludzie w wodzie, ludzie na piasku. A jednak Jackowi Koprowiczowi udało się w tych fotografiach zawrzeć metaforę zmiany - formy.
"Zapisane w pikselach" - wystawa prac Grzegorza Chojnackiego. Autor uważa, że rewolucja informatyzacji jest dla artysty wyzwaniem, którego nie powinien lekceważyć. Podejmuje więc to wyzwanie, w pełni korzystając z palety możliwości, jaką oferuje komputer. 
Jej prace krzyczą albo szepczą, ale zawsze o czymś. Tę niepokojącą sztukę trzeba oglądać w ciszy i skupieniu – jak święte ikony. Natalia Anna Kalisz to jedna z najciekawszych absolwentek łódzkiej ASP ostatnich lat.
W 2015 roku kolekcja łódzkich murali przekroczyła liczbę 50 obrazów. Do istniejącej od kilku lat Galerii Urban Forms (murale powstałe dzięki działaniom Fundacji Urban Forms) dołączyło kilka wielkoformatowych obrazów spoza galerii - zrealizowanych dzięki Łódzkiemu Centrum Wydarzeń.
Niedawno w Galerii Atlas Sztuki zakończyła się ostatnia tegoroczna wystawa - malarstwa prof. Jerzego Nowosielskiego. W planach na przyszły rok m.in. ekspozycja zbiorowa z pracami Jeana Michela Basquiata, Franka Stelli i Andy'ego Warhola. Poza tym wystawy Roberta Rauschenberga, Stefana Gierowskiego i irańskiej artystki Newshy Tavakolian. 
Muzeum Sztuki podsumowuje 2015 rok. Wystawy przez nie organizowane odwiedziło ponad 346 tysięcy osób na całym świecie. Muzeum zajmowało się też badaniami, edukacją, działalnością wydawniczą oraz rozbudowało Kolekcję Sztuki XX i XXI wieku. 
"Ulotność" - wystawa prac Anny Szyłło (1959-2013). Te niezwykłe obrazy o prostej formie i skomplikowanym przekazie można odczytywać na różne sposoby.
RECENZJA. W ciągu pół wieku Ryszard Hunger próbował różnych rozwiązań, szukał różnych sposobów przedstawienia nurtujących go problemów, ale na wystawie widać, że to bardzo konsekwentna droga twórcza. 
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznał stypendia za wybitne osiągnięcia na rok akademicki 2015/2016 piątce studentów Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi.
RECENZJA. Pejzaże Grzegorza Piotrowskiego nie są pocztówkowymi widokami ładnych miejsc. I w ogóle nie w tym rzecz, żeby pokazać urodę świata. To krajobrazy nie tyle zobaczone, co raczej odczute, przeżyte.