KACPER PŁUSA ZWYCIĘŻA W ŚWIDNICY | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 3 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 3 =

KACPER PŁUSA ZWYCIĘŻA W ŚWIDNICY

Rozstrzygnięto VIII edycję Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na Autorska Książkę Literacką, organizowanego przez MBP im. Norwida w Świdnicy. Zwyciężył łódzki poeta Kacper Płusa tomikiem Wiersze na żółtym papierze.
Rozstrzygnięto VIII edycję Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na Autorska Książkę Literacką, organizowanego przez MBP im. Norwida w Świdnicy. Zwyciężył łódzki poeta Kacper Płusa tomikiem Wiersze na żółtym papierze. Specyfiką świdnickiego konkursu jest fakt, że ocenie jurorów podlegają nie same teksty, ale projekty całych książek, z uwzględnieniem oprawy graficznej, typografii, składu. Książkę Kacpra Płusy zaprojektował Krzysztof Schodowski.

W jury konkursu zasiadali: Karol Maliszewski, Jacek Podsiadło i ubiegłoroczny laureat - Andrzej Onchimowicz. W ścisłym finale był też inny łodzianin - Jarosław Moser.

Kacper Płusa (rocznik 1992), laureat ponad 100 konkursów literackich dla młodzieży i dorosłych. Wydał tom poetycki Ze skraju i ze światła (Kwadratura, Łódź 2012), za który otrzymał Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny, wyróżnienie na festiwalu Złoty Środek Poezji w Kutnie oraz był nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Stypendysta Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za rok 2014. Jest studentem IV roku filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Mieszka w Łodzi.
 
Książkę Wiersze na żółtym papierze przygotował specjalnie na konkurs organizowany przez MBP w Świdnicy. Publikacja powinna ukazać się w grudniu bieżącego roku.
 
A oto jeden z utworów z tomiku, w którym oprócz tytułowego motywu szaleństwa pojawiają sie wątki muzyczne:

 

cały ten jazz

 

tribute to josif brodski

 

tramwaj mknie przez aleję, miejsce zabrudzone. pętlę zaznacza obrotem

wokół szyi zajezdni. wzdłuż torów mały hotelik, neutralny teren

do przelotnego romansu. obłuszczone tynki, proch i sperma. wewnątrz szafy

czają się trupy. słychać w niej chrobot myszy na tle czarnej, pilśniowej płyty – jazz.

 

w barze, na gwoździu wbitym chybotliwie w ścianę, powiesiły się zakurzone

płaszcze, zwłoki. niewidomy pianista - pasażer rozpoczyna pasaż kluczem,

który pasuje do tak niewielu palców. dziś nie milczenie jest złotem, ale whisky.

muzyk poprawia marynarkę. cisza, aż nagle wyłom. akordy sypią się jak iskry – jazz.

 

pada wystrzał. może to strzelił korek, może pistolet, może ktoś stłukł szklankę

w dłoni. improwizuję jak z nut. przesuwam się po twoim ciele, białej klawiaturze.

wznosimy toasty, wyrzucamy butelki z okien na piętrze, na pohybel wszystkim.

twoje źrenice rozszerzone strachem, tuż przed debiutem. to także jest - cały ten jazz.