WYWIAD. – Przybywajmy do teatrów, by zmieniać się wewnętrznie, światopoglądowo i kulturalnie – apeluje MARIUSZ OSTROWSKI, aktor Teatru im. Jaracza, który właśnie "idzie na swoje" z monodramem "Toporem w serce".
Piotr Grobliński: – Spektakl „Toporem w serce” wraca na afisz…Mariusz Ostrowski: – Dokładnie 10 lat po premierze, w trochę innej formie i w innym miejscu. Kiedyś był to monodram, teraz – muzyczne show. W Teatrze Jaracza grałem w kameralnej sali, w której przy tym rodzaju muzyki akustyk musiał dokonywać cudów, by przedstawienie nagłośnić. Teraz w budynku dawnej elektrowni w Manufakturze mamy większą przestrzeń, kostiumy, światła, zatrudniłem też swoich studentów z Akademii Muzycznej, żeby się otarli o profesjonalną produkcję. Będą śpiewy w chórkach, układy choreograficzne. Ja jestem głównym wykonawcą, ale zrobiliśmy nowe aranżacje, które pozwolą wykorzystać talenty wokalne studentów. Wszyscy będziemy w oryginalnych kostiumach zaprojektowanych przez Martynę Marię Janiec z ASP, dla której będzie to obrona dyplomu. Choreografię przygotował Witek Jurewicz. Nieoczekiwanie z małej rzeczy zrobiło się duże wydarzenie. Początkowo to miało być czterech muzyków i ja. Ale gdy zobaczyłem tę genialną przestrzeń, powiedziałem sobie: muszę to wykorzystać.
Zaśpiewasz te same piosenki, a co z pokazaną historią?
– Akcja jest ta sama, podstawą jest „Chimeryczny lokator” Rolanda Topora. Główny motyw rozszczepienia osobowości człowieka pozostał, natomiast forma tekstu, sposób zwracania się do publiczności – to się zmieniło.
Jest w przedstawieniu element improwizacji?
– O tak, w zależności od tego, jacy ludzie przyjdą i jak będą reagować, będziemy trochę modyfikować przebieg spektaklu. Ludzie mogą słuchać, rozmawiać, pić piwo w barze – mogą robić, co chcą. My będziemy pracować światłem, muzyką, słowem, by nie zgubić ich uwagi. Całość potrwa trochę ponad godzinę – nie chcemy nikogo zamęczać. Wierzę w naszą muzykę, której autorem jest Krzysztof Baranowski, słucham jej na okrągło [...]
"Toporem w serce" w wersji koncertowej będzie można zobaczyć 23 marca w klubie OHM (Manufaktura) w Łodzi.
Artykuł pochodzi z marcowego "Kalejdoskopu", którego temat przewodni to: "Rewolucja wyśniona / rewolucja możliwa". Pismo dostępne jest w kioskach Ruchu, Garmond-Press, Kolportera, salonach Empik i w recepcji Łódzkiego Domu Kultury.
Kategoria
Teatr