W niedzielę przed Łódzkim Domem Kultury rozegrały się mrożące krew w żyłach sceny - upadek z wysokości latarni ulicznej, koziołkujący w powietrzu samochód oraz płonący człowiek.
W niedzielę przed Łódzkim Domem Kultury rozegrały się mrożące
krew w żyłach sceny - upadek z wysokości latarni ulicznej,
koziołkujący w powietrzu samochód oraz płonący człowiek. W ten
sposób swoje niezwykłe umiejętności prezentowali kaskaderzy pod
wodzą Marka Sołka w ramach otwartego dla publiczności planu
filmowego.
Była to część warsztatów kaskaderskich zorganizowanych podczas
PGNiG Transatlantyk Festival przez Szkołę Filmową w Łodzi i
Alvernia Studios. Wiedzę zdobywali filmowcy wszelkich pionów
produkcyjnych pionów filmowych, a zwłaszcza operatorzy, kierownicy
produkcji (i planu), reżyserzy, producenci i początkujący
kaskaderzy. Publiczność mogła poczuć adrenalinę, obserwując na żywo
i z bliska sceny znane z ekranu. Ciekawe również było podpatrywanie
pracy ekipy filmowej i procesu powstawania filmu.
Skrupulatne przygotowania kaskaderów i operatorów, próby
pokazały publiczności, ile pracy i czasu wymaga zarejestrowanie
trwającej kilkanaście sekund sceny kaskaderskiej. Uświadomiły też,
jak bardzo realne jest niebezpieczeństwo podczas kręcenia. Cały
czas na planie gotowe do interwencji były karetka pogotowia
ratunkowego oraz wóz strażacki.
Miejsce akcji ogrodzono barierkami. Wszystkie działania była
specjalnie komentowane - widzowie usłyszeli, jak działa poduszka
powietrzna, na którą skaczą kaskaderzy, jak skonstruowany jest
samochód, który ma „wylecieć” w powietrze (w momencie ewolucji
odpala się specjalną rakietę, siła jej odrzutu unosi samochód) i
czego używają „płonący” kaskaderzy, żeby zabezpieczyć się przed
poparzeniami (twarz i odzież pokryta jest tajemniczą miksturą
przypominającą żel). Każdą scenę rejestrowano przy użyciu trzech
kamer. Zapis wszyscy mogli obejrzeć na monitorach.
Marek Sołek
Kaskader oraz koordynator kaskaderów. Pracował m.in. przy
takich produkcjach jak: „Ogniem i mieczem”, „Wielkie ucieczki”,
„Uliczny wojownik”, „Dziki”, „Kryminalni”, „Czarny Czwartek”,
„Dzień gniewu“, „True crimes“, „Kamerdyner“. Podczas I
Międzynarodowej Gali Sztuk Pirotechnicznych PyroMachina 2008 w
Krakowie ustanowił rekord Polski, skacząc z dźwigu na poduszkę
pneumatyczną własnej konstrukcji z wysokości 41 metrów, a także
rekord płonącej postaci (3 minuty). Zdobył złotą statuetkę feniksa
dla najlepszego kaskadera 2008 r. Jako jedyny Polak jest członkiem
Taurus World Stunt Award – Akademii przyznającej kaskaderskie
Oscary. W 2010 otrzymał stypendium na wyjazd do Los Angeles
umożliwiające pracę z czołówką kaskaderów koordynatorów. Od 2010
roku koordynuje oraz reżyseruje sceny akcji w filmach Bollywood.
Posiada licencję strzelecką, licencję kierowcy wyścigowego WT
(WTJ). Jeździ konno, uprawia szermierkę, sztuki walki, akrobatykę i
spadochroniarstwo.
Foto: Bogdan Sobieszek