Nazwa Festiwal Szkół Teatralnych osobom niezorientowanym mogłaby skojarzyć się z branżowymi targami edukacyjnymi. Stoiska z ulotkami dla kandydatów, banery i foldery, reklamowe gadżety? To nie ta impreza. Jeśli już, to kolejne edycje festiwalu są targami pracy dla absolwentów. Na spektakle przyjeżdżają dyrektorzy teatrów (niewielu), reżyserzy castingów, agenci reprezentujący aktorów i… wypatrują ciekawych osobowości, intrygujących postaci, talentów.
To także wydarzenie towarzyskie – spotkanie młodych aktorów, którzy często znają się od czasu egzaminów wstępnych (wielu z nich zdaje na dwie albo trzy uczelnie). Ale przede wszystkim jest to święto teatru, festiwal, na którym możemy zobaczyć kilkanaście, niekiedy bardzo dobrych, przedstawień. W programie pojawiają się nazwiska znanych reżyserów – w tym roku choćby Michał Zadara, Paweł Miśkiewicz, Wojciech Kościelniak, Marcin Liber. Mamy szczęście, że to właśnie łódzka szkoła zaprasza pozostałe uczelnie.Cały tekst Piotra GROBLIŃSKIEGO można przeczytać w czerwcowym numerze „Kalejdoskopu” 6/2023.
Kategoria
Inne