Kalejdoskop - artykuły | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Bernard Zboiński, emerytowany pułkownik Wojska Polskiego, rzeźbi i maluje kapliczki z Jezusem Frasobliwym, które później wiesza w pobliżu swojego domu we wsi Dubie koło Szczercowa w województwie łódzkim. Gdy jakaś zginie, nie szuka złodzieja, lecz robi kolejną. Nazbierało się już ich tyle, ile jest dni w roku – 365.
Szczęśliwi artyści, którzy dożyli późnego wieku w pełnej kondycji twórczej, tym cenniejszej, że wzbogaconej przecież wieloma latami prób, eksperymentów i różnych artystycznych doświadczeń. Andrzej Gieraga 4 grudnia 2024 r. kończy 90 lat. Jest dziś najbardziej rozpoznawalnym – nie tylko zresztą w Polsce – kontynuatorem tradycji sztuki geometrii. Dokładniej, kontynuatorem tego nurtu abstrakcji, który przyjął, że sensem wypowiedzi artystycznej powinna być ściśle zracjonalizowana forma dzieła.
– Taniec to sztuka pozornie ulotna, ale bardzo głęboko ingerująca w psychikę widza – mówi Ewa Wycichowska, która 9 października w łódzkiej Akademii Muzycznej otrzymała tytuł doktora honoris causa jako pierwsza w Polsce tancerka i choreografka.
Magnus von Horn ukończył Szkołę Filmową w Łodzi jako prymus. Lata spędzone w mieście wspomina jako czas bolesnej konfrontacji z zacofaniem, znieczulicą oraz przemocą. Wtedy chciał jak najszybciej stąd wyjechać, ale do dziś wciąż wraca do Łodzi, by kręcić w jej plenerach filmy i wykładać na uczelni przy Targowej. Jak bardzo miasto fabryk wpłynęło na jego wyobraźnię, świadczy najnowszy film Magnusa „Dziewczyna z igłą” – sugestywny obraz świata sprzed stu lat, zainspirowany wydarzeniami, które rozegrały się w Kopenhadze.
– Ważny jest powód, angażujący problem, natomiast wybór formy, konwencji, gatunku to kwestia dobrania, znalezienia tonu, języka, strategii twórczej dla osiągnięcia celu, jakim jest wydarzenie teatralne. Rozmowy realizacyjne zaczynają się zawsze od spotkania z człowiekiem, który ma coś do zaproponowania. Jeżeli odkryjemy – twórca i p.o. dyrektora tej instytucji – że mamy wspólny cel, będzie można iść dalej – mówi Marcin BRZOZOWSKI, od 1 września p.o. dyrektora Teatru Nowego.
Przestrzeń i światło to podstawowe zagadnienia malarskie. Można za ich pomocą opisać sporą część rzeczywistości – także tej niewidzialnej i nienazywalnej, a dotyczącej sfer metafizycznych. Migotliwe, barwne reprezentacje „nadsfer” stworzone przez Piotra Turka hipnotyzują, wciągając wzrok w swoisty wir i każąc zatrzymać się przed każdym obrazem na dłużej. Trzeba włożyć trochę wysiłku, by przenieść wzrok z jednego płótna na drugie.
czyli Pan Cogito  bez przesłania

Niezmiennie fascynuje mnie fenomen Zbigniewa Herberta. Jego wszechobecność, polityczna i literacka „wszystkożerność”. Od kanonów lektur, poprzez antykomunistyczne eseje naczelnych Michników, po patriotyczne, narodowe i katolickie kółka wzajemnej adoracji. Od okrągłego stołu, poprzez definiowanie idei III Rzeczypospolitej, po niedoszłą lustrację. Nie popieram tego fenomenu, niczym Miłosz przemijania, i wolałbym, żeby to autor „Napisu” przeminął. Dlaczego? Skupię się na powodach natury literackiej.
„Elegia na odejście pióra atramentu lampy” Zbigniewa Herberta
Biblioteki zawsze stanowiły rezerwuar ludzkiej mądrości, kapitał kulturowy ujęty w okładki ksiąg. I choć dziś ta mądrość ulatuje, kumulując się w internetowe chmury, na antypodach wirtualnej rzeczywistości książka pozostaje przedmiotem uwielbienia. A wciąż bywa też przedmiotem pięknym, który oferuje przyjemność obcowania i trwałość. Wokół tego skarbu gromadzą się miłośnicy, zjednoczeni wspólnym doświadczeniem odkrywania śladów myśli i emocji autora, jego widzenia świata. Książka – materialne świadectwo istnienia – ma swoją także materialną cenę. Podlega więc wszelkim skomplikowanym regułom rynku i trudnym do przewidzenia procesom.
– Obcowanie z podobraziem pozwala mi zapaść się w siebie. Gdy przebywam w pracowni, wszystko, co zewnętrzne, okazuje się odległe, wytraca swój pęd, a właściwie zatrzymuje się zupełnie. Bardzo lubię to uczucie. Malując, przestaję być obecny, to forma eskapizmu – mówi JAKUB MICHALAK, student malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi i filozofii na Uniwersytecie Łódzkim, laureat nagrody „Kalejdoskopu” w Konkursie im. Strzemińskiego.