Tym razem Krzysztof Kleszcz zastanawia się nad stanem współczesnej kultury.
Dlaczego nikt nie chce rozmawiać ze mną o sonetach
Franka Hynka Machy?
Bo dyskusja to prędzej o kobietach. Względnie
kotletach, outletach. Czasy są inne, niepewne.
Na Stadionie Narodowym piłka jest okrągła,
bramki są dwie. Jest jeden dach i basen.
System tak działa, że się wiesza.
Siadam do sonetu, ale siedzę w necie.
Rubryczka kultura: wywiad z, przepisy na grilla, pokazy
mody.
Rozważania o dekoltach i taliach, taniec na rurach.
Wszystkim redaktorom chcę powiedzieć prawdę:
zaoraliście Polskę traktorem. Kto umie, uzupełnia
rubryki,
bierze dotacje. Na górze przekręt, na dole przykręcanie
śruby.
I tak to się kręci.
Trzy muzy proszą o dodanie do znajomych.
Kaliope, zrobiona w Photoshopie, stoi przy pompie,
nadęta.
Erato przebrana za lafiryndę, wystawia język i palec.
Euterpe odłożyła flet, trzyma palce na płycie.
Skrecz to metafora, że słowo poszło na drzewo:
Ona tu jest i tańczy tańczy tańczy tańczy.
Krzysztof Kleszcz (ur. w 1974 roku) – poeta,
autor książek poetyckich Ę (Kwadratura, Łódź 2012) i
Przecieki z góry (Kwadratura, Łódź 2008). Prowadzi blog
poetycki Biała
Fabryka.
Mieszka pod Tomaszowem Mazowieckim.
Mieszka pod Tomaszowem Mazowieckim.