FELIETON. „Co przyniesie jutro”. Głupi tytuł. Oryginalny brzmiał lepiej – „Hope gap”. Nie miał szczęścia ten film. Przypuszczalnie miałby więcej, gdyby wszedł na ekrany. Pisze Łukasz Maciejewski.
Zawsze już będzie wspominany, o ile w ogóle będzie, jako film pandemiczny, którego premiera odbyła się w sieci, czyli jakby w ogóle jej nie było.Niewiele się po nim spodziewałem, na niewiele liczyłem, trudno też powiedzieć, żebym obcując z tym filmem przeżył coś więcej niż poczucie satysfakcji, towarzyszące mi zawsze w obcowaniu z tymi małymi obyczajowymi filmami, z reguły trafiającymi od razu na DVD, o których szybko zapominamy. O „Co przyniesie jutro” przypuszczalnie również zapomnę, tytułowe „jutro” niewiele przyniesie. Różnica polega jednak na tym, że pamiętam ten film dzisiaj. I że „dzisiaj” chcę o nim napisać. A przecież o innych – ciekawszych – filmach nigdy nie napiszę. Może mniej zasługują? „Co przyniesie jutro” zasłużyło. Nie dlatego, że film jest szczególnie udany. Nazwisko reżysera – William Nicholson – nie jest dla mnie atrakcyjne, nic mi nie mówi. Pan Nikt. Za chwilę uleci z głowy. O, już wyleciało.
Owszem, będę pamiętał aktorów. Anette Bening na pewno. Przez lata jawiła mi się jako fikcyjna gwiazda Hollywood w dziwnym typie brzydko-ładnej lasko–wiedźmy. Żona Warrena Beatty.. ak ją postrzegałem. Aż przyszło „American Beauty” i przejrzałem na oczy. Jest jednak świetną aktorką. I coraz drapieżniej wykorzystuje w kinie urodowe mankamenty, seksowną przeciętność do kwadratu. W „Co przyniesie jutro” jest podobnie. Lasko-wiedźma początkowo jest wiedźmą, potem znowu wiedźmą, ale inną, lecz przez cały czas jest też istotą myślącą, czującą, znerwicowaną, a na koniec – happy end jest w tym filmie na miejscu – staje się sublimacją uspokojenia. [...]
- - -
Więcej w "Kalejdoskopie" 10/20.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jak kupić "Kalejdoskop"?
Numer 10/20 do kupienia w Łódzkim Domu Kultury, punktach Ruchu S.A., Kolportera, Garmond-Press w salonach empik i łódzkiej Księgarni Do Dzieła (Próchnika 3). A także w prenumeracie:
- redakcyjnej - część kosztów wysyłki każdego numeru bierzemy na siebie, a prenumerata powiązana jest z prezentami dla kupujących - na początek każdy otrzymuje antologię naszych felietonów (i nie tylko) "The best Of.. Kalejdoskop. Felietony": TUTAJ
- dostępnej od lat via Ruch (w opcji darmowa dostawa do wybranego kiosku Ruchu): TUTAJ
Nasze PODKASTY
Możecie też słuchać naszych najlepszych tekstów w interpretacjach aktorów scen łódzkich, z Łodzią i regionem związanych - na platformie "Kalejdoskop NaGłos": TUTAJ i TUTAJ
Rozwijamy też tematyczne "Podkasty Kalejdoskopu", dostępne TUTAJ
Kategoria
Film