Maciejewski: Staje się już | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 4 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 4 =

Maciejewski: Staje się już

FELIETON. Wszyscy podsumowali już dekadę, prawie wszyscy  – niech i mnie zatem będzie wolno wybrać jeżeli nie  najlepszy, to na pewno jeden z najlepszych tytułów  ostatnich dziesięciu lat. Pisze Łukasz Maciejewski. 
„Co to wszystko znaczy” – pyta bezimienna córka  Ohlsdorfera w „Koniu turyńskim”. Nie wiem, nikt nie  wie. Kino Béli Tarra unikało jednoznacznych odpowiedzi. Kres będzie niewidzialny. Odchodzimy staccato,  w oderwaniu od uniwersum,  bez niebiańskiego światła,  bez demonicznych grymasów. „Innego końca świata  nie będzie” – pisał w jednym  z najsłynniejszych wierszy  Czesław Miłosz.  Chodzi o udrękę cofania.  Wieczny zwrot w tył. Gaworzenie malucha, dojrzewanie  nastolatka, związek z mamą, związek z żoną, z dziećmi, rozwód z ludźmi, rozwód z życiem, gluty starucha.  Śmierć wszystkiego.

Wielkość filmu Tarra (2011 rok) polega nie tylko  na autorskiej brawurze węgierskiego wizjonera, który  obowiązującej skrótowości opisu przeciwstawił katatoniczny, transowy udział widza w dwuipółgodzinnym monotonnym seansie. Nie uciekał także przed  metafizyką. Melancholia Béli Tarra nie jest jednak  katolicka. Tarr odziera ze złudzeń. W jego filmie, do  którego scenariusz napisał wspólnie z László Krasznahorkaiem, autorem pamiętnego „Szatańskiego tanga”,  nie słychać anielskich hymnów, trąb jerychońskich ani  piekielnego chichotu. A jednak, rzecz paradoksalna, ponury film Tarra przynosi w efekcie ulgę. Być może  jest nią świadomość, że ktoś przywłaszczył nasz smutek, zamienił go w empatię. 

Zaledwie trzydzieści długich ujęć. Sześć rozdziałów. Sześć dni – od pierwszego do ostatniego.  Dziewiętnasty wiek właśnie się kończy. Dogorywa  z ludźmi, zwierzętami, z naturą: podobnie jak wiek XX,  jak – być może – XXI. W kamiennej chacie mieszka dorożkarz Ohlsdorfer z córką. Niewiele mówią, niewiele  robią. Nadsłuchują.[…]

Łukasz Maciejewski 
---- 
Cały felieton do przeczytania w "Kalejdoskopie" 04/20 do kupienia w Łódzkim Domu Kultury (w czasie kwarantanny instytucja pozostaje zamknięta dla gości), punktach Ruchu S.A., Kolportera, Garmond-Press w salonach empik i łódzkiej Księgarni Ossolineum (Piotrkowska 181). A także w prenumeracie (w opcji darmowa dostawa do wybranego kiosku Ruchu): TUTAJ bądź w prenumeracie redakcyjnej TUTAJ

Możecie też słuchać naszych najlepszych tekstów w interpretacjach aktorów scen łódzkich, z Łodzią i regionem związanych na platformie "Kalejdoskop NaGłos": TUTAJ

Kategoria

Film