Zaczęło się dwa lata temu. W Głownie – małym mieście o niedużych tradycjach artystycznych – pojawiła się grafika. Nie jedna oczywiście, ale zmasowana. I to w miejscu zwykle się ze sztuką nie kojarzącym – na czynnym dworcu kolejowym.
Zaczęło się dwa lata temu. W Głownie – małym mieście o
niedużych tradycjach artystycznych – pojawiła się grafika. Nie
jedna oczywiście, ale zmasowana. I to w miejscu zwykle się ze
sztuką nie kojarzącym – na czynnym dworcu kolejowym.
Dworzec to godne miejsce – jakiś czas temu został pięknie
wyremontowany i w czerwcu 2014 roku oddany częściowo, jako Peron
Sztuki, na działania kulturalne. Wykorzystał to Szymon Adamczewski
z Miejskiego Ośrodka Kultury w Głownie, który wymyślił i
zorganizował Festiwal Sztuki „Grafikalia”. Nazwa imprezy może zbyt
szumna, ale jednak dzięki temu wydarzeniu w mieście pojawił się
artystyczny zamęt. Ważne, że odbywa się dość blisko centrum miasta
– bo siedziba Miejskiego Ośrodka Sztuki, głównego organizatora
imprez kulturalnych w Głownie, znajduje się na obrzeżach i trzeba
bardzo chcieć, żeby tam trafić. Poza tym wnętrza dworca są po
prostu bardziej atrakcyjne.
Pomysł na festiwal jest taki: odbywają się warsztaty graficzne
dla różnych grup wiekowych: od malców do seniorów, po ich
zakończeniu organizowana jest wystawa powstałych prac, ogłaszany
jest też ogólnopolski konkurs na grafikę, a wszystkiemu temu
towarzyszy rzecz ważna – profesjonalna wystawa dzieł sztuki z
istotnych kolekcji. Za pierwszym razem – w 2014 roku – były to
grafiki ze zbiorów Stowarzyszenia Międzynarodowe Triennale Grafiki
w Krakowie, za drugim razem – Biennale Grafiki Studenckiej w
Poznaniu, w tej chwili do 4 listopada trwa trzecia edycja imprezy,
a na wystawie na dworcu można oglądać prace z Wrocławskiej Galerii
Polskiego Plakatu. To 27 wybranych przez galerię plakatów
powstałych w różnych okresach – od czasów Polskiej Szkoły Plakatu
po współczesność. Są uznani mistrzowie i młodzi twórcy: Jan
Młodożeniec, Józef Wilkoń, Leszek Żebrowski, Ryszard Kaja, Leszek
Wiśniewski, Wiktor Sadowski, Tomasz Bogusławski, Kaja Renkas,
Kacper Kieć, Jakub Zasada, Marcelina Amelia i Marta Schmidt.
Partner „Grafikaliów” miał świadomość, że wystawę będą oglądały
osoby w różnym wieku i dobrał prace tak, by każdy odnalazł tu coś
dla siebie.
Plakat jest też punktem wyjścia do tegorocznych warsztatów –
zwłaszcza ten autorstwa Jana Młodożeńca i Jana Lenicy, którzy
operowali prostą, malarską formą. Tego typu prostotę uczestnicy
mają zastosować w swoich pracach. Organizator tłumaczy, czym jest
plakat, jaką rolę pełni w nim forma plastyczna, a jaką tekst i jak
należy czytać plakaty.
Na warsztaty w ramach festiwalu co roku zgłasza się coraz
więcej chętnych, nie tylko z Głowna, ale i z okolic. Biorą w nim
udział także młodzi ludzie ze środowisk wykluczonych. Wszyscy uczą
się podstaw różnych technik graficznych – tworzą matrycę, a
następnie odbitkę. Każdy warsztat trwa około trzech godzin – według
Szymona Adamczewskiego to wystarczająco długo, by coś zrobić, ale
niewystarczająco, bo zrozumieć grafikę, dlatego życzyłby sobie, by
projekt trwał cały rok.
Partner festiwalu zmienia się co roku. Organizator celuje
wysoko. Z lekkim zażenowaniem przyznaje, że tym razem miało być to
Muzeum Plakatu w Wilanowie. – Jednak zdałem sobie sprawę, że
nie ma tutaj odpowiednich warunków związanych z temperaturą
powietrza, ogrzewaniem – mówi. – Chciałbym mieć tutaj
najlepszych z najlepszych – ale wolałbym nie uchodzić za
szaleńca.
Szymon Adamczewski skończył Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi, a
w Miejskim Ośrodku Kultury od dziewięciu lat prowadzi zajęcia
plastyczne, projektuje plakaty, statuetki itp. Pomysł na festiwal
grafiki chodził mu po głowie od pewnego czasu, aż wreszcie mógł
zostać zrealizowany dzięki konkursowi Łódzkiego Domu Kultury na
„współorganizację projektów kulturalnych na terenie województwa
łódzkiego”. Udało się otrzymać dofinansowanie – i za pierwszym
razem, i w następnych dwóch edycjach.
Zdaniem Szymona konwencja imprezy się przyjęła, a jej wartość
polega na walorach edukacyjnych. – Widać radość tworzenia,
można obserwować, jak nieśmiałość osób biorących udział w
warsztatach przeradza się w pewność siebie. Po zeszłorocznej edycji
pomyślałem, że może należałoby coś radykalnie zmienić, ale nie
zdawałem sobie sprawy z takiej oczywistości, że co roku kolejne
dzieci zaczynają edukację i znów jest komu podawać takie treści.
Zajmujemy się grafiką artystyczną i tradycyjnym warsztatem i to ma
swój smak.
Za pierwszym razem warsztaty były poświęcone technice
linorytniczej. Jednak nauczycielki zgłaszały, że linoryty są w
stanie robić z dziećmi na zajęciach, więc wolałyby coś bardziej
skomplikowanego, np. druk wklęsły – suchoryt. To był ciekawy sygnał
dla Szymona. Teraz na warsztacie są techniki mieszane: łączenie
druku wypukłego – linorytu z monotypią albo działaniem malarskim. –
Myślę, że ta edycja jest najciekawsza. Formę plakatów
Młodożeńca i Lenicy analizujemy w podstawowy sposób, bez drugiego i
trzeciego dna, ale myślę, że jest atrakcyjna dla uczestników, bo
prosta i może uda się przemycić w grafice trochę zabawy malarskiej,
rysunku pędzlem. Odnajduje się w tym i dziecko, i dorosły. Uczymy
przede wszystkim kompozycji. Ona jest ważna i w sztuce, i w życiu,
i w myśleniu.
Jak Szymon widzi przyszłość „Grafikaliów”? Zastanawia się, czy
nie zrezygnować z konkursu na grafikę (na który co roku napływa
kilkaset prac, w tym, zdaniem organizatora, wybitnych) albo zmienić
jego częstotliwości. – W przypadku konkursu formuła biennale
jest bardzo dobra. A można by bardziej skoncentrować się na
działaniach warsztatowych. Formuła festiwalu jest celna i
wystarczająca jak na nasze warunki, ale widzę imprezę szeroko – z
wieloma działaniami, na przykład jednodniowymi prezentacjami
uznanych artystów, rozmowami z nimi, akcjami na żywo. Jednak zdaję
sobie sprawę, że Głowno nie jest miejscem na takie działania – jak
na tak małe miasteczko dość dużo się tu dzieje i wydaje mi się, że
powstałby nadmiar. Nie mam ambicji otwierania lokalnej społeczności
na sztukę – trochę to robię, ale mam nadzieję, że to jest
proporcjonalne i w dobrym stylu. Nie chciałbym nikogo
zmęczyć.
Aleksandra Talaga-Nowacka
Fot. ATN
Wystawa czynna do 4 listopada 2016.
Wystawa czynna do 4 listopada 2016.
Peron Sztuki w Głownie
Kategoria
SztukaAdres
Głowno, budynek stacji PKP, ul. Kolejowa