Kalambury: Małe Formy Grafiki [RECENZJA] | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
2 + 8 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
2 + 8 =

Kalambury: Małe Formy Grafiki [RECENZJA]

RECENZJA. Trudno tu o zaskoczenia, bo przecież tradycyjna grafika nie zmienia się dramatycznie. Założenie Międzynarodowego Triennale Małe Formy Grafiki jest takie, że mają to być prace wykonane metodami warsztatowymi – bez udziału nowoczesnych technologii, co najwyżej z nowymi sposobami obrazowania. Pisze Aleksandra Talaga-Nowacka.
Triennale nieodmiennie jest okazją do obcowania ze sztuką wysokiej jakości. Co trzy lata artyści z całego świata przysyłają do Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi swoje małe dziełka z nadzieją na honorowy medal. A o tym, kto go dostanie, decyduje głównie gust jurorów. Wybór zawsze jest trudny i nie jedynie słuszny.

Tym razem do głównej wystawy zakwalifikowano prace 303 artystów (spośród 504 z 50 krajów). Do obejrzenia jest 830 grafik wykonanych w różnych technikach, czarno-białych i kolorowych, przedstawiających i abstrakcyjnych, realistycznych i przetwarzających rzeczywistość, delikatnych albo wyrazistych, posługujących się linią albo plamą, „rysunkowych” i „malarskich”, rozbudowanych i minimalistycznych.

Jak zawsze medalami nagrodzono dziesięcioro artystów. Skoro to na nich skupi się uwaga widzów, ja wspomnę tylko o tych niewyróżnionych, a moim zdaniem zasługujących na szczególne zainteresowanie. Jest to, rzecz jasna, subiektywny wybór.

Małgorzata Jabłońska w swoich pracach kontrastuje białe formy z czarnym tłem. „Ludziki” zbudowane z prostokątów trzymają w „rękach” linie układające się w różne znaki. Raz jest to symbol nieskończoności, innym razem znak zapytania albo omega. Czarne kwiaty Zbigniewa Jóźwika rozczulają secesyjną urodą. Grafiki Taichi Kodane z Japonii składają się z delikatnych pastelowych plam kładzionych błyszczącym jak lakier tuszem. Maciej Lercher wykorzystuje formy tak subtelne, że trzeba podejść bardzo blisko, by dostrzec, co właściwie jego grafiki przedstawiają – delikatne czarne, „szarpane” linie układają się w zarysy postaci ludzkich.

Łodzianin Teodor Durski (tym razem medalu nie dostał, ale zdobył go w 2005 roku, stąd tej edycji triennale towarzyszy jego indywidualna wystawa w Ośrodku Propagandy Sztuki) już dawno odnalazł własny sposób na przedstawianie postaci ludzkich – tutaj to czarne, płaskie, dekoracyjne sylwety. Agnieszka Małgorzata Łakoma proponuje ujęte w koła hipnotyzujące czarno-białe abstrakcyjne formy zbudowane ze smug.

Ivo Mosele z Włoch w jednej z prac zestawia realistycznie przedstawione zwierzęta z fantastyczną arką-potworem. Piotr Gojowy umieszcza ludzkie głowy pośród detali architektonicznego otoczenia: łuków, kolumn, tympanonu. To niecodzienna, trochę brutalizująca forma przedstawienia. Z kolei Paweł Gojowy buduje nieokreślone, intrygujące czarne formy – hybrydy urządzeń i rysunków.

Maria Maddalena Tuccelli z Włoch w modernistycznym, ozdobnym stylu pokazuje rodzajowe scenki. Oleg Denisenko z Ukrainy daje próbkę jakby renesansowego ducha; obdarza dojrzałego mężczyznę z zarostem, kojarzącego się z don Kichotem, a to skrzydłami, a to rycerską zbroją. Co za precyzja wykonania! Podobnie jak w przypadku Lva Borisovicha Alimova z Białorusi, który na zasadzie horror vacui zapełnia najczęściej różnymi stworzeniami niemal całe powierzchnie grafik. Jedna z prac to skomplikowany kalambur pełen częściowo odwróconych napisów cyrylicą. Są w niej odniesienia np. do Baracka Obamy czy ZSRR. Wspaniała, kunsztowna grafika. Byłam przekonana, że autorem jest młody wywrotowy artysta – dopóki nie znalazłam w katalogu wystawy jego daty urodzenia: 1945!

Rafael Akahira (Polska) tworzy w duchu sztuki „prymitywnej”. Koszmarne treści: głowa zombie, urwana noga, fragment płonącego samolotu, ubrane są w minimalistyczną formę (z przewagą białego tła) i optymistyczne, wesołe kolory. Stała uczestniczka triennalowego konkursu Elżbieta Bocianowska jak zawsze zachwyca delikatnością przedstawień drzew.

Nietypowe rozwiązania zaproponowało tylko dwoje twórców. Maria del Carmen Mendoza Chavez z Meksyku rozszerza rozumienie grafiki warsztatowej, nadrukowując ją na tkaninie, a następnie przyszywając wyrazistym ściegiem do papieru i haftując. Z kolei Marcin Piotr Surzycki pokazuje coś, co trudno nazwać grafikami – ale skoro jury dopuściło je do konkursu, to widocznie nimi są. To małe obiekty – abstrakcyjne, ciemne przestrzenne formy naklejone na papier.

Aleksandra Talaga-Nowacka



Wystawa 17. Międzynarodowego Triennale Małe Formy Grafiki, Polska – Łódź 2020. Galerie Willa i Chimera; czynna do 7 marca 2021


Artyści wyróżnieni Honorowym Medalem 2020:
Ioannis Anastasiou – Grecja
Yoshito Arichi – Japonia
Thomas De Spiegeleer – Belgia
Darya Hancharova – Białoruś
Jakub Jaszewski – Polska
Kalli Kalde – Estonia
Eric Mummery – Kanada
Masaaki Sugita – Japonia
Anne Valkenborgh – Belgia
Katarzyna Zimna – Polska

Wystawy towarzyszące 17. Międzynarodowemu Triennale Małe Formy Grafiki, Polska – Łódź 2020:

Teodor Durski „Coraz bliżej do kosmosu”
Ośrodek Propagandy Sztuki
23.10.2020 – 21.02.2021

Jiri Brazda „Arcana feminae”
Galeria Re:Medium
23.10.2020 – 14.03.2021

„Raj tuż za rogiem”
Galeria Bałucka
23.10.2020 – 14.02.2021
Galeria Willa

Kategoria

Sztuka

Adres

Łódź, ul. Wólczańska 31

Kontakt

tel. 42 632 79 95
w czwartek wstęp wolny