Uroda rozkładu [RECENZJA] | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
8 + 5 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
8 + 5 =

Uroda rozkładu [RECENZJA]

RECENZJA. Obiekty Piotra Woźniaka równocześnie odstręczają i intrygują – jednak przeważa zaciekawienie, a to dzięki estetycznym zabiegom twórcy na tej antyestetycznej sztuce.
Obiekty Piotra Woźniaka równocześnie odstręczają i intrygują – jednak przeważa zaciekawienie, a to dzięki estetycznym zabiegom twórcy na tej antyestetycznej sztuce. Mogłyby pełnić rolę satanistycznych kapliczek. W średniowieczu ich autor zapewne spłonąłby na stosie zszokowanych inkwizytorów, ale współczesny człowiek nie takie rzeczy oglądał. Brzydota, rozkład to elementy często pojawiające się w kulturze ostatnich kilkudziesięciu lat – określane jako turpizm – a przecież sięgano po nie także dużo wcześniej (nawet i we wspomnianym średniowieczu), choć może nie w tak dosłownej formie. Motyw vanitas opisujący nieuchronność przemijania łączy asamblaże Piotra Woźniaka choćby z – jakkolwiek trudno w to uwierzyć – wysmakowanymi XVII-wiecznymi holenderskimi martwymi naturami.
Młody artysta (rocznik 1989, absolwent łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych) nie bawi się jednak w metafory: czaszka to prawdziwa czaszka, zwłoki to rzeczywiste zwłoki (żab, larw), rozkład to rozkład. Stare, niepotrzebne przedmioty: zardzewiałe gwoździe, kawałek łańcucha rowerowego, zniszczone drewno, ale też część poroża, wysuszone kości, fragmenty zwierzęcej szczęki dostają tu nowe życie. Z nich powstają kompozycje – różniące się od sterty śmieci tym, że są przemyślane i skonstruowane z artystyczną świadomością. To nic oryginalnego – i to już w sztuce było. Piotr Woźniak nie stara się przekonywać, że odkrywa nowe światy, przeciwnie – sięga do twórczości poprzedników. W niektórych pracach widać silną inspirację asamblażami Władysława Hasiora, choćby „Starym aniołem” znajdującym się w zbiorach łódzkiego Muzeum Sztuki. Niektórzy zapewne dostrzegą tu dalekie echa obrazów Zdzisława Beksińskiego.
Artysta sięga także po symbole. Choćby po granat – w dziejach zachodniej kultury symbolizujący owoc wiedzy duchowej, płodność, ale i (w postaci rozpołowionej) kobiecy srom. Tutaj jest właśnie rozpołowiony – i wysuszony, zgniły, czarny… A nad nim jak głowa diabła – czaszka z zardzewiałą podkową w charakterze rogów.
Świetna praca „Przeobraźnia” mogłaby być ilustracją teorii kosmologicznej – z błękitnej, delikatnej skorupki jajka (prawdziwej) wykluwa się czerwony wąż (wylinka) i zmierza ku kolczastemu słońcu/księżycowi. 
Na czy polegają wspomniane estetyczne zabiegi? Właśnie na ograniczaniu liczby form, kolorów (przeważają czerń, czerwień, biel i błękit) na odpowiednim ich komponowaniu, zestawianiu faktur. 
Cechą Piotra Woźniaka jest bogata wyobraźnia. Nie każdy dostrzegłby w kawałku łańcucha do roweru powtórzenie formy zwierzęcej szczęki: w pracy z cyklu „Thanatos” łańcuch staje się brakującą dolną szczęką, a ostrze noża – językiem. 
„Szermierz” mnie przeraża. Do starej deski artysta gwoździami przymocował metalową siatkę przypominającą nieco maskę tytułowego szermierza, a zarazem owadzi kokon. W miejscu „ust” siatka jest rozerwana, a w środku ukryta jest czarna sierść niczym kłębowisko kosmatych pająków. „Roztopy” to coś, co ukazuje się po zniknięciu śniegu i lodu – zgnilizna i rozkład. Sina kolorystyka, obłe, lejące się formy. Ale i połyskliwa powierzchnia z elementami złota – organiczny rozkład przynosi przecież bogactwo, choćby ropę naftową. Jednocześnie praca przypomina kształtem serce - przebite gwoździami jak strzałami. 
W "Locie" z czarnym "prehistorycznym szkieletem" można dojrzeć porozrywaną opaskę kamikadze...
Obiekty Piotra Woźniaka pierwszy raz zwróciły moją uwagę na wystawie absolwentów Akademii Sztuk Pięknych w uczelnianej galerii przy ul. Piotrkowskiej – tamte były przeładowane, barokowe, przytłaczające. Te pokazywane w Galerii Nowej – czasem wręcz minimalistyczne – wydają się dojrzalsze, ciekawsze. To dobry kierunek.
Proszę nie zrażać się tematyką i formą tych prac. Warto śledzić dalsze poczynania młodego, dobrze zapowiadającego się artysty.
 

Aleksandra Talaga-Nowacka

fot. ATN
 
Piotr Woźniak "Facticius" - wystawa w Galerii Nowej, czynna do 28 stycznia 2017.
 
 
Galeria FF ŁDK

Kategoria

Sztuka

Adres

Łódzki Dom Kultury, ul. Traugutta 18

Kontakt

tel. 42 633 98 00 w. 208 i w. 288;
tel. 797 326 230, 797 326 191
czynna: wt.-sob. 14 -18
Bilety: 2 zł (w środy wstęp wolny)