Wystawa została przygotowana z okazji festiwalu Nowa Klasyka
Europy, ale lepszą datą otwarcia byłby chyba 27 marca, czyli
Międzynarodowy Dzień Teatru – święto ustanowione dla
popularyzowania wiedzy o sztuce scenicznej i zwiększenia współpracy
ludzi teatru. Tytułowi mistrzowie z pracowni krawieckiej,
szewskiej, ślusarskiej, stolarskiej czy modelatorskiej to właśnie
ludzie teatru, o których dorobku i roli w budowaniu spektaklu tak
łatwo zapomnieć. Oglądając przedstawienie, nie zawsze zdajemy
sobie sprawę, że kostiumy, rekwizyty i elementy scenografii ktoś
musiał przygotować, że butów z epoki Moliera, koronkowej kryzy czy
ułańskiego czaka nie można kupić w sklepie.
Pomysł pokazania na zdjęciach ludzi odpowiedzialnych w teatrze
za dekoracje i kostiumy nie jest nowy - już w 1969 roku Edward
Hartwig opublikował album "Kulisy teatru", w którym znalazły się
zdjęcia z teatralnych pracowni. Ale zawsze były to zdjęcia "przy
pracy". Oryginalność pomysłu Grzegorza Nowaka polega na
fotografowaniu mistrzów teatralnego krawiectwa, szewstwa czy
stolarstwa w kostiumach z różnych przedstawień. Nowak aranżuje
fotograficzne plany z bogactwem rekwizytów i kostiumem oddającym
psychikę bohatera. Jako pracownik teatru zna portretowane osoby i
potrafi metaforycznie pokazać zarówno charakter czy usposobienie,
jak i rodzaj wykonywanej pracy. Wydobywa tych ludzi z anonimowości,
tworząc wizerunki jak z najlepszych teatralnych fotosów (kto z
oglądających nie przeczytał podpisów, brał te zdjęcia za portrety
aktorów).
Miałem ochotę zrobić taką wystawę, bo dział techniczny był
mi zawsze bardzo bliski. Zaproponowałem pokazanie jej w teatrze w
momencie, kiedy miałem już gotowych większość zdjęć -
wspomina autor. - Tych dziewiętnaście portretów robiłem przez
dwa lata, to był czas codziennej obserwacji tych fantastycznych
osób, rozmów z nimi. Aby powstał dobry portret, musi być współpraca
między modelem a fotografem, musi coś zaiskrzyć, dlatego to tak
długo trwało. Samo pozowanie zajmowało 30 minut, ustawienie
scenografii i dobranie kostiumu - kilka dni. Nie każdy od
razu zaakceptował wymyśloną dla niego kreację, ale końcowy efekt
podobał się wszystkim. Nawet wnuczkowi, który przyszedł na wernisaż
i zażyczył sobie portret dziadka na biurko.
Wystawa, która obok walorów edukacyjnych ma też spory urok,
będzie pokazywana w kilku miastach regionu: w drugiej połowie
lutego w Piotrkowie, w marcu w Radomsku, potem w Skierniewicach i
Sieradzu. Planowany jest też album ze zdjęciami i anegdotami
opowiedzianymi przez "mistrzów zza kulis". A Grzegorz Nowak myśli
już o drugiej części wystawy - chce pokazać pracowników
księgowości, promocji, bileterów i szatniarzy.