PĘDREK W KRAINIE CZARÓW | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 2 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
3 + 2 =

PĘDREK W KRAINIE CZARÓW

Stefan i Franciszka Themersonowie to chyba najciekawszy duet w historii polskiej awangardy. Malowali obrazy, kręcili filmy, pisali książki dla dorosłych i dla dzieci, ich dowcipna i pełna filozoficznych paradoksów twórczość inspirowała i nadal inspiruje młodych twórców. W Roku Awangardy Teatr Pinokio wystawił Przygody Pędrka Wyrzutka w reżyserii Ewy Marii Wolskiej.
Wydaną w 1950 roku książkę napisał Stefan Themerson, a zilustrowała jego żona Franciszka. Utwór ukazał się w założonym przez nich wydawnictwie Gaberbocchus Press, co jest o tyle ważne, że zdradza źródła inspiracji. Gaberbocchus to łacińska wersja Jabberwocky, smoka znanego z wiersza Lewisa Carrolla. Alicja w krainie czarów jest Pędrka Wyrzutka wzorem językowego humoru – z łatwością rozpoznamy metodę szukania w potocznym języku niekonsekwencji i nielogiczności. Wytłumacz się. Nie mogę się wytłumaczyć, bo nie jestem sobą – to dialog Alicji z Panem Gąsiennicą, ale równie dobrze mogłaby to być rozmowa Pędrka z Wielbłądem o dziwnym imieniu Ach Aha Oho.

Pędrek jest dziwną istotą, trochę człowiekiem, trochę psem, trochę rybą, trochę ptakiem. Takie Brzydkie Kaczątko, które nie wiem, kim jest. Wyrusza więc w podróż, w której różnym mądrym ludziom zadaje pytanie o to, kim jest. Jesteś tym, co jesz. Jesteś tym, czym będziesz. Jesteś tym, co osiągnąłeś. Pędrek na razie wiele nie osiągnął – napisał tylko wiersz. Jeśli wiersz zostanie uznany za udany, do Pędrka będą się przyznawać i ludzie, i psy, i ryby. Jeśli wiersz nie zostanie doceniony, nikt nie będzie się przyznawał do autora. Na szczęście to tylko jedna z prawd, jakich bohater dowiaduje się podczas podróży od rozdziału do rozdziału.

Właśnie od rozdziału do rozdziału, bo zarówno książka, jak i przedstawienie mają rozbudowaną warstwę metaliteracką. Jak cała awangarda – są autotematyczne. Na scenie widzimy dwoje aktorów (Danuta Kołaczek i Krzysztof Ciesielski) w białych kitlach, którzy pracują w laboratorium wyobraźni. To oni stwarzają postać (lalkę) Pędrka, to oni ją później animują. Na koniec okazuje się, że to Themersonowie – autorzy i narratorzy opowieści.

Już po tych kilku uwagach widać, że nie jest to przedstawienie łatwe. Teatr określił wiek adresatów na 9+ i trzeba przyznać, że jest to ambitne założenie. Ja bym tę granicę trochę podwyższył, jeśli chodzi o przekazywane treści, a jednocześnie trochę obniżył, jeśli chodzi o formę. I tu jest największy problem z przedstawieniem Ewy Marii Wolskiej – nie do końca wiem, dla kogo jest ono przeznaczone. Gra aktorów, sposób mówienia, animowania lalek, a nawet ustawienie widowni (poduszki leżące na podłodze przed pierwszym rzędem) sugerują bardzo młodego odbiorcę, ale w przedstawieniu niewiele się dzieje. To ciąg dowcipnych, filozoficznych rozmów, ładnie oprawionych scenograficznie. Dialogi w rodzaju: - Chciałbym zapytać, kim jestem. - To nie jest pytanie, to stwierdzenie są dla małych dzieci za trudne, zwłaszcza, gdy taka logiczna gimnastyka trwa godzinę. Myślę, że młodym realizatorkom (przedstawienie jest dyplomem reżyserki na Wydziale Lalkarskim Akademii Teatralnej w Białymstoku, scenografia Aleksandry Starzyńskiej to jej teatralny debiut) trochę zabrakło doświadczenia w pracy z dziećmi.

Dorośli potrafiący docenić inwencję w tworzeniu lalek i budowaniu przestrzeni scenicznej znajdą tu wiele smaczków. Kapitalny jest pingwin stworzony z magnesów umieszczonych na metalowej płytce – w laboratorium wyobraźni lalką może być wszystko. Można ją zrobić z książki, cyrkla, można też zaaranżować teatr cieni. Oszczędne, często płaskie lalki trudno się jednak animuje, dlatego wielką rolę odgrywa w spektaklu muzyka. Efekty dźwiękowe dopełniają obraz i budują (na naszych oczach? na naszych uszach?) sceniczną rzeczywistość. Na zakończenie odnajdujemy się z bohaterem w teatrze (teatrze w teatrze). To wszystko było grą w szukanie siebie w teatralnej krainie czarów? Puentą jest znakomita animacja Aleksandry Starzyńskiej, ożywiająca rysunki nawiązujące do ilustracji Franciszki Themerson. Roman Polański nakręcił podczas nauki w Szkole Filmowej Dwóch ludzi z szafą, obraz bardzo mocno inspirowany filmem Themersonów Przygoda człowieka poczciwego. Oby studencka przygoda z Themersonami była dla Ewy Marii Wolskiej początkiem równie błyskotliwej kariery.

Piotr Grobliński

Kategoria

Teatr