NOWY NUMER. W tradycyjnej muzyce, śpiewie i tańcu szukają prawdy i autentyczności, o co niełatwo w dzisiejszym świecie. Sięgają więc do korzeni. To naturalne, że do tradycji ludowej odwołują się mieszkańcy wsi, ale tendencja ta nie jest na tyle silna, by rozwiać niepokój co do możliwości przetrwania muzyki tradycyjnej. Przez dekady ludowość była czymś wstydliwym dla emancypujących się młodych pokoleń na wsi. Na szczęście to się zmienia. Paradoksalnie po części za sprawą wykształconych młodych muzyków z miasta. Odkryli oni wartość muzyki tradycyjnej i poczuli kulturową wspólnotę, wszak wszyscy pochodzimy ze wsi. Miejscy muzycy wizjonerzy udają się więc na wieś, by od ostatnich mistrzów uczyć się technik wykonawczych i melodii od wieków praktykowanych w ich okolicy. Potem tradycyjny repertuar grają na koncertach i rejestrują w studiu. Na wiejskich pograjkach coraz częściej spotykają się miasto i wieś.
TEMAT NUMERU: WSPÓLNOTA PIEŚNIPani, mnie to życie ratuje! [TEMAT NUMERU]
Magdalena ROGUŚ
Muzyka ludowa sensu stricto już nie istnieje. Była ona ściśle powiązana z tzw. ludem, czyli mieszkańcami wsi utrzymującymi się z pracy na roli, organicznie sprzęgnięta z rytmem prac polowych, obrzędami, dźwiękami natury, rodziną wielopokoleniową. Oparta była o przekaz ustny od mistrza do ucznia. Bardziej uprawnione jest zatem mówienie o muzyce tradycyjnej, czyli takiej, która wyrosła z korzeni wiejskich, ale została przejęta przez depozytariuszy pochodzenia miejskiego lub często urodzonych na wsi, ale pracujących w zawodach pozarolniczych. Pieśni „typu ludowego” są przekazywane przez tzw. rekonstruktorów: etnologów, etnografów, muzykologów, którzy dbają, by były wykonywane „na dawną modłę”, bywa że w oparciu o nagrane utwory autentycznych pieśniarzy i muzyków ludowych. Często zespół śpiewaczy jest zakładany przez gminną radną, kościelnego organistę czy nauczyciela muzyki z wiejskiej szkoły.
Życie w skansenie [TEMAT NUMERU]
Bogumił MAKOWSKI
Na co dzień ciszę zakłóca tu tylko hałas maszyn rolniczych, ale w Boże Ciało Złaków Kościelny koło Łowicza tętni życiem. A to dzięki pograjce w tutejszym skansenie, na którą zjeżdżają ludzie nie tylko z najbliższych okolic.
Dźwięk się gotuje [TEMAT NUMERU]
Bogumił MAKOWSKI
Od 30 lat grają na skrzypcach, harmonii i bębnie ze stalką. Nie używają syntezatorów, equalizerów i innych nowoczesnych wynalazków. Zamiast „on” śpiewają „un”. Przy ich muzyce ludzie potrafią bawić się do białego rana, a jakakolwiek nowoczesność wykluczyłaby ich z rynku. Kto to taki? To Kapela im. Tadeusza Kubiaka z Leśmierza.
Poza tym
Zakrzywienie rzeczywistości [LUDZIE]
Paulina ILSKA
– Nie jestem reżyserem, który jest głośny, pokrzykuje. Jeśli reżyserujesz i wiesz, co robisz, głośne zaznaczanie swojej obecności, „bycie wszędzie” nie jest potrzebne. Najważniejsze jest dla mnie, by wszyscy rozumieli, jaki film robimy, zafascynowali się historią, którą opowiadamy – mówi EMI BUCHWALD, „nadzieja polskiego kina”. – Jeśli to się wydarzy, można przeprowadzić ludzi przez kreatywny plan, będąc spokojnym, a nawet nieśmiałym. Robienie filmów to nie jest pokazywanie siły, tylko zapraszanie ludzi do swojego świata.
Emi Buchwald jest bohaterką okładkowego zdjęcia „Kalejdoskopu” 09/2024 (fot. Janusz Szymański).
W filmie nie ma rzeczy niemożliwych [LUDZIE]
Agata CZAJKOWSKA, Bogdan SOBIESZEK
Fascynowało go wszystko, co nowoczesne. Jako młody człowiek żyjący w drugiej dekadzie XX wieku chciał latać. Ale to film miał stać się jego życiową pasją. Janusz Star był pionierem polskiego filmu popularnonaukowego, mistrzem filmowych tricków. Pokazywał lądowanie na Księżycu w czasach, gdy ludzie stawiali dopiero pierwsze kroki w kosmosie. Na początku lat 60. wymyślił i współreżyserował pierwszą oświatową superprodukcję, której bohater przemierzał przestrzeń kosmiczną i wnętrze atomu. Całą swą powojenną karierę zawodową reżyser związał z Wytwórnią Filmów Oświatowych w Łodzi.
Obrazy prowadzą do człowieka [GALERIA KALEJDOSKOPU]
Rozmowa Marii MAŻEWSKIEJ z Piotrem CZAJKOWSKIM
Długo szukałem pomysłu na siebie, aż znalazłem to, co stało się moją twórczą, malarską sceną w komunikacji ze światem. Nazwy stacji metra i nazwy miast umieszczone na tablicach to znak przemieszczania się człowieka, jego podróży fizycznej, ale też duchowej – mówi PIOTR CZAJKOWSKI, malarz, wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
Spis treści
14
Barbula klandońska.
Mieczysław Kuźmicki
15
Konfekcyjna metafora.
Andrzej Poniedzielski
18
Pani, mnie to życie ratuje!
Magdalena Roguś
22
Życie w skansenie.
Bogumił Makowski
27
Dźwięk się gotuje.
Bogumił Makowski
30
Karlowe Wary – sobą być.
Łukasz Maciejewski
32
W filmie nie ma rzeczy niemożliwych.
Agata Czajkowska
Bogdan Sobieszek
38
Dialog z Kieślowskim.
Rozmowa z Izumi Yoshidą
40
Ćwiczenia z wyobraźni.
Bogdan Sobieszek
44
Zakrzywienie rzeczywistości.
Paulina Ilska
47
Galeria Kalejdoskopu – Piotr Czajkowski
52
Z Kamiennej skok w przyszłość.
Aleksandra Talaga-Nowacka
54
Stszemiński i Stszemińska.
Maciej Cholewiński
57
Letni smutek.
Łukasz Barys
58
Taniocha.
Dariusz Bilski
60
Stara szafa.
Piotr Grobliński
62
Korektor.
Piotr Grobliński
64
Start w dobrych zawodach.
Mieczysław Kuźmicki
66
Miłość niejedno ma imię.
Rafał Gawin
69
Kalendarium
„Kalejdoskop” 09/2024 do kupienia od 30 VIII w punktach Garmond-Press i Kolportera oraz w salonach empik w całym województwie łódzkim, a od 29 VIII – w recepcji Łódzkiego Domu Kultury przy ul. Dowborczyków 18 (II piętro biurowca). A także w prenumeracie redakcyjnej.
UWAGA! Z powodu opóźnienia dystrybucji przez firmę Kolporter, w punktach sprzedaży obsługiwanych przez tego dystrybutora "Kalejdoskop" 09/2024 będzie dostępny od 6 IX.
„Kalejdoskop” 09/2024 jest dostępny także jako e-book na Virtualo.pl.
Naszych najlepszych tekstów w interpretacjach aktorów scen łódzkich związanych z Łodzią i regionem możecie słuchać na platformie „Kalejdoskop NaGłos”:
https://soundcloud.com/kalejdoskopnaglos
KALEJDOSKOP MA 50 LAT!
- od 29-08-2024
- od 30-08-2024
Kategoria
Wiadomości