Świerkocki: Braki "Ulissesa" [FELIETON] | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
5 + 9 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
5 + 9 =

Świerkocki: Braki "Ulissesa" [FELIETON]

FELIETON. W jednym z klasycznych opracowań na temat „Ulissesa” autorstwa Marilyn French („The Book as World”, 1976) pojawia się porównanie tej powieści do Biblii jako księgi zawierającej wszystko, czyli początek oraz koniec świata, a także całą angielszczyznę, w tym dzieje jej rozwoju. Pisze Maciej Świerkocki.
Odmienne stanowisko w kwestii encyklopedyczności dzieła Joyce’a zajął Oliver Gogarty (powieściowy Buck Mulligan), który już w roku 1950 kąśliwie kwestionował zdrowie umysłowe coraz bardziej rosnących w siłę entuzjastów dublińskiej epopei, twierdzących, że „Ulisses” i „Finneganów tren” pod maską literatury kryją całą ludzką wiedzę. Badawcze, hermeneutyczne, lecz z konieczności także metaforyczne porównanie „Ulissesa” do Biblii niewątpliwie jest uzasadnione – dowodzi tego również Piotr Paziński w „Labiryncie i drzewie” (2005) – lecz opus magnum Joyce’a oczywiście nie zawiera „wszystkiego”.

To, co w „Ulissesie” nieobecne, widać wyraźnie pod lupą tłumacza. Dotyczy to zwłaszcza tych wydarzeń, osób czy informacji (czasem nawet pojedynczych słów), które  powinny były zostać uwzględnione w tekście – jak można by sądzić z powodów historycznych i filologicznych – autor jednak ich w nim nie umieścił. Do zdarzeń tego rodzaju należą m.in. przejawy irlandzkiego antysemityzmu, któremu Joyce poświęca dużo miejsca i zainteresowania, w dużej mierze dlatego, że jego pierwszoplanowym bohaterem jest syn imigranta, węgierskiego Żyda, Leopold Bloom, doświadczający w nowej ojczyźnie niechęci do przedstawicieli swojego narodu. Joyce antysemityzm potępiał, dostrzegając przy tym pewne podobieństwo losów Żydów i Irlandczyków, a zarazem pozostawał niezmiennie mocno krytyczny wobec swoich rodaków. Piętnował ich nacjonalizm, megalomanię, bierność, obskurantyzm, prowincjonalizm, ksenofobię i religijny fanatyzm, zwłaszcza katolicki – a jednak antysemityzm wywodzący się z tych źródeł pozostaje w powieści głównie deklaratywny; wyraża się raczej w słowach niż czynach postaci i prawie nie odwołuje się do faktografii. […]

Maciej Świerkocki 

Fragment felietonu pochodzi z "Kalejdoskopu" 11/20.
Więcej o numerze poniżej w sekcji Podobne artykuły.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jak kupić "Kalejdoskop"?
Numer 11/20 do kupienia w Łódzkim Domu Kultury, punktach Ruchu S.A., Kolportera, Garmond-Press w salonach empik i łódzkiej Księgarni Do Dzieła (Próchnika 3). A także w prenumeracie:
- redakcyjnej - część kosztów wysyłki każdego numeru bierzemy na siebie, a prenumerata powiązana jest z prezentami dla kupujących - na początek każdy otrzymuje antologię naszych felietonów (i nie tylko) "The best Of.. Kalejdoskop. Felietony": TUTAJ
- dostępnej od lat via Ruch (w opcji darmowa dostawa do wybranego kiosku Ruchu): TUTAJ

Nasze PODKASTY

Możecie też słuchać naszych najlepszych tekstów w interpretacjach aktorów scen łódzkich, z Łodzią i regionem związanych - na platformie "Kalejdoskop NaGłos": TUTAJ i TUTAJ

Rozwijamy też tematyczne "Podkasty Kalejdoskopu", dostępne TUTAJ

Kategoria

Inne