Do Łodzi przyjechało ponad 300 dzieci z całego województwa, zarówno z większych ośrodków: Kutna, Zduńskiej Woli, Skierniewic, jak i z mniejszych miejscowości: Ujazdu, Kurowic, Dobrej czy Strykowa. – Cieszymy się, że w kolejnej edycji konkursu są z nami mali mistrzowie słowa, laureaci eliminacji z najdalszych zakątków województwa łódzkiego, reprezentanci wszystkich powiatów – powiedziała Jacek Sokalski, dyrektor Łódzkiego Domu Kultury, który wręczył grand prix aż 25 laureatom tegorocznych konkursów plastycznych i recytatorskich.

Wszystkie dzieci wykazały się niezwykłą kreatywnością, talentem plastycznym i zdolnościami recytatorskimi. Zwycięzcy otrzymali w nagrodę zestawy zabawek edukacyjnych, każdy uczestnik został wyróżniony dyplomem i książkowymi upominkami.

„Świerszczykowe wierszyki” – jeden z najbardziej rozpoznawalnych i najstarszych konkursów recytatorskich organizowanych dla dzieci w Polsce – od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Do Łodzi przyjechali najlepsi z najlepszych. Wybrani z kilku tysięcy recytatorów startujących w eliminacjach dzielnicowych, gminnych, powiatowych, w szkołach i ośrodkach kultury. W tym roku do finału zakwalifikowało się 136 uczniów młodszych klas szkoły podstawowej. Pierwsze sukcesy młodzi recytatorzy zawdzięczają w dużej mierze swoim nauczycielom:– Przyjechałyśmy z gminy Sulejów. Moja uczennica Sylwia bierze udział w konkursie po raz trzeci, może będzie „do trzech razy sztuka”? Lubię jeździć na tego typu eliminacje, bo jako nauczycielka wiele się uczę, obserwując występy innych uczniów. Najważniejsze jest znaleźć odpowiedni repertuar, który musi pasować do dziecka. Zawsze wybieram wspólnie z dzieckiem, daję mu kilka wierszy do przeczytania, a ono samo wskazuje na utwór, który najlepiej rozumie. Tym razem Sylwia recytowała wiersz Juliana Tuwima „Pan Maluśkiewicz i wieloryb” – powiedziała Małgorzata Stalczyk, nauczycielka ze szkoły podstawowej z Witowa-Kolonii.

Uczniowie klas I-IV niezwykle mocno przeżywali rywalizację, dzielnie kibicowali im rodzice i opiekunowie. Były emocje, radość zwycięstwa, a czasami łzy porażki. – Moja córka Agata po raz pierwszy przeszła do finału, bo do tej pory trafiała tylko do eliminacji gminnych. Chyba stresowałam się bardziej od niej, mam wrażenie że rodzice w ogóle mocniej przeżywają występy od dzieci, które podchodzą do nich na większym luzie. Dobrze, że takie konkursy są organizowane, bo osoby uzdolnione teatralnie mogą się sprawdzić i zaprezentować swoje umiejętności przed publicznością – zauważa Monika Piekut, której córka chodzi do szkoły podstawowej w Koźlu.

Jurorzy obradowali w 6 komisjach i mieli naprawdę trudny wybór. – Poziom jest coraz wyższy, uczniowie są porządnie przygotowani – podkreślała Teresa Radzikowska-Binkowska, prowadząca w Łódzkim Domu Kultury od 27 lat „Teatr pod Lupą”. – Cieszy nas, że dzieci z pokolenia, w którym tak bardzo ważny jest tablet i telefon, potrafią nauczyć się na pamięć nawet dłuższych utworów, nie tylko wyrecytować je ze zrozumieniem, ale także zaprezentować się przed koleżankami i kolegami. Wybór był trudny, ale skoro jest to konkurs recytatorski, to uznaliśmy że najważniejsze jest słowo. Łatwo się poddać urokowi interpretacji aktorskich, lecz przyznaliśmy nagrodę nie za „efekty specjalne”, a za szacunek do słowa mówionego.

W tegorocznej edycji dużym zainteresowaniem cieszyły się też trzy konkursy plastyczne, w których swoich sił spróbowało 157 uczestników. Do konkursu „Mały Przyrodnik” zgłosiło się 86 dzieci. Nagrodę specjalną i grand prix przyznano Szczepanowi Zjawionemu z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. A. Mickiewicza w Mąkolicach. Jego praca będzie tłem plakatu do przyszłorocznej edycji konkursu.

Dzieci zabawiły się też w ilustratorów książkowych i wykonały rysunki do utworów Dariusza Staniszewskiego, autora wierszy, bajek i piosenek dla dzieci, poety należącego do Koła Literackiego Anima i Grupy Poetyckiej Motyl. W konkursie na ilustracje do zbioru wierszy wzięły udział 42 osoby. Jury wybrało 12 najlepszych prac. Kolejnym tekstem do zilustrowania była bajka ekologiczna pt.,,Grudka i Przyjaciele”. Jury po obejrzeniu 35 prac wytypowało 6 z nich do książeczki.

Wszystkie nagrodzone prace zaprezentowano we foyer Kina Szpulka podczas specjalnie przygotowanego wernisażu. Mamy dobrą wiadomość dla tych, którzy nie mogli przyjechać tej soboty do Łodzi – ilustracje do bajki i wierszyków zostaną opublikowane w wersji elektronicznej na stronie Łódzkiego Domu Kultury! Organizatorzy mają nadzieję, że na tym nie koniec – w przypadku uzyskania dofinansowania ze Środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi prace wraz z bajką i wierszykami zostaną opublikowane w formie książkowej przez Wydawnictwo Kwadratura. – To druga książeczka (po opowiadaniu „Co drapie po niebie?”), którą napisałem dla Wydawnictwa Kwadraturka. Tworzenie dla dzieci na zadany temat, w tym przypadku związany z ekologią, jest prawdziwym wyzwaniem. W tym roku oprócz wierszyków pokusiłem się o prozę poetycką, która przekształciła się w opowiadanie o perypetiach Grudki ziemi i jej przyjaciół. Zawsze tego typu utwory testuję na dzieciach, na swoich synach. Jak widzę na ich twarzach uśmiech, radość czy wzruszenie, to mam pewność, że jest dobrze – opowiadał autor.

Na dzieci i rodziców czekała też teatralna niespodzianka – spektakl „Przygody zazdrosnego Liliputka”, przygotowany przez Teatr Króla. Jak na „Świerszczykowe wierszyki” przystało bohaterem bajki był właśnie… Świerszcz – gburny, zarozumiały jegomość, który podczas wędrówki przez las dowiadywał się do czego służą książki i poznał, co to znaczy szacunek do innych. Aktorzy umiejętnie wpletli w opowieść elementy profilaktyki uzależnień: – Nasze spektakle są przygotowane dla dzieci z myślą, by przez zabawę wpajać zasady dobrego wychowania, poszanowanie drugiego człowieka. Ważne jest, aby elementy profilaktyki były pokazane w sposób prosty i odstraszający od tematu używek, takich jak papierosy, alkohol, narkotyki – zaznaczają. Dzieci miały także okazję spotkać się i porozmawiać z niewidomą piosenkarką Wiesią Stolarczyk, która opowiedziała o świecie postrzeganym z perspektywy osoby z dysfunkcją wzroku.

JMS