Każdy człowiek ma piękny głos | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
2 + 4 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
2 + 4 =

Każdy człowiek ma piękny głos

Kaludi Kaludov. Fot. P.Reising

Rozmowa z Kaludi Kaludovem, światowej sławy tenorem.

Paweł  Reising: - Czy aria Calafa z opery „Turandot” Giacomo Pucciniego jest dla Maestro ulubionym utworem? Pytam, gdyż na portalu YouTube znajduje się Pana rewelacyjne wykonanie tej arii, za które publiczność dziękowała wielkimi owacjami...
Kaludi  Kaludov:
 - Dla mnie w ogóle Puccini jest wielkim kompozytorem i lubię śpiewać jego utwory. Śpiewałem w takich jego operach jak „Tosca”, „Manon Lescaut”, „Turandot”. Nagranie całej opery „Manon Lescaut” dla firmy Naxos zrealizowałem wspólnie z Miriam Gauci i Vicente Sardinero. Śpiewałem tę operę w La Scali, gdzie dyrygowali Daniel Gatti i Lorin Masel. Lubię „Manon Lescaut”, bo tam jest wszystko, czego tenor potrzebuje – duet,  tercet i 4-5 arii. Oczywiście Calafa też lubię, ale mnie podoba się jego pierwsza aria, bo ona sprawia większą trudność.

– Jakie ma Pan wrażenia po udziale w I Festiwalu Sztuki Muzycznej?
– Moim zdaniem, jeśli w Polsce organizowane są takie festiwale, to powinny być w każdej wsi, w każdym domu, w każdej duszy polskiego obywatela. Dla mnie festiwale są tym, co daje ludziom troszeczkę duchowego pokarmu i co wznosi człowieka powyżej materialnego życia. A wiemy, jak to wygląda: ludzie chcą mieć wciąż większy telewizor, większy samochód, większy dom i tak dalej, i tak dalej. Dlatego ten festiwal, który tak pięknie tutaj powstał, daj Boże żeby żył tak długo, że jak przyjadę do Piotrkowa za sto lat prowadzić następny kurs, żebyśmy byli szczęśliwi wszyscy i mogli usiąść przy pięknym stole, przy kieliszku smacznej wódki. Dla mnie to jest bardzo, bardzo piękna rzecz.

- Czy któreś z osób, która brała udział w prowadzonym przez Pana kursie, mogłaby już wystąpić na dużych scenach operowych?
- Jest solista Królewskiej Opery Kameralnej, bas Piotrek Fedorowicz. To śpiewak, który już śpiewa ponad 15 lat w teatrze. Mam dziewczynę z Chin, nazywa się Song Na, która uczy się w Akademii Muzycznej w Mińsku,  ale przyjechała na kurs do mnie. Mówiła, że tam było trudno, lecz już staje się łatwiej. A ja prowadzę nie tylko ten kurs.

- Proszę więc powiedzieć o innych swoich uczniach...
- Ja mam takich uczniów, na przykład piękny baryton Artur Ruciński z Warszawy. Drugi mój uczeń to fenomenalny bas Rafał Siwek, który śpiewa na całym świecie. Ostatnio nawet zobaczyłem, że w Bydgoszczy wraz z paniami Ewą Podleś i Stefanią Toczyńską będzie w jury nowego konkursu wokalnego imienia Bogdana Parpockiego. Ja mam wielu takich uczniów, którzy śpiewają na największych scenach, mówimy o Metropolitan Opera, Covent Garden, La Scala, Wiener Staatsoper, czy też operach w Barcelonie, Zurichu, Nicei, Buenos Aires, San Paulo – czyli wszędzie tam, gdzie ja śpiewałem. Dla mnie te ich sukcesy opowiadają o mojej pedagogice. Tym mogę się szczycić.

- Skąd u Pana taki talent pedagogiczny?
- Na ten talent pracowałem 33 lata. Ja mam około 800 stron napisanych na temat śpiewania, akustyki, anatomii ludzkiej. Opisuję najnowsze wyniki badań neurologicznych dotyczących kory mózgowej, połączeń nerwowych, przekazywania sygnałów, wibrowania strun głosowych i tak dalej, i tak dalej. Ja w tej wiedzy łączę fizykę, anatomię, psychologię, neurologię, akustykę…

- Domyślam się, że tą wiedzą dzieli się Pan z uczniami.
- Dzielę się ze wszystkimi. Nawet z panem mogę się podzielić. Jeżeli chce pan śpiewać, to możemy razem pośpiewać. Ma pan bardzo piękny głos tylko nie wie o tym.

- Nie wiedziałem i nigdy o tym nie myślałem.
- Bo każdy człowiek ma bardzo piękny głos tylko go nie wykorzystuje. Używa do rozmowy, albo czytania książek, bajeczek dla dzieci. Jedyna rzecz, która może przeszkodzić w śpiewie, to brak dobrej komunikacji. To znaczy, że nie ma dobrej komunikacji między wewnętrznym słuchem a aparatem mowy. I wtedy właśnie mówimy, że ten człowiek fałszuje. Jest jeszcze druga rzecz, ale to już jest choroba, gdy struny głosowe nie mogą wydawać dźwięków u ludzi, którzy są niemi.

- Czyli rozumiem, że każdy może i powinien śpiewać.
- Tak, każdy.

- A jak Pan ocenia publiczność I Festiwalu Sztuki Muzycznej?
- Publiczność tego festiwalu chyba jest jedną z najlepszych w całym świecie dlatego, że ja czasami pozwalałem sobie być cyniczny i nieskromny, ale ona była wyrozumiała, normalna, nowoczesna i znająca się na muzyce. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że byłem w Piotrkowie Trybunalskim i że tutaj mogłem prowadzić warsztaty oraz koncert. Mam nadzieję, że następnym razem na ten koncert będę trochę bardziej wypoczęty. Może wtedy najpierw zrobimy koncert, a potem będziemy się uczyć dlatego, że człowiek się przemęczył codziennie ucząc 12 osób. Wtedy głos zaczyna chrypnąć, bo czułem już przemęczenie. A teraz potrzebuję jednego dnia, żeby się wyspać. Ale nie zdążę, bo jutro koncert.

- To musi Maestro zaraz poprosić uczennice i uczniów, żeby zaśpiewali kołysankę.
- No właśnie!

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Paweł Reising

Kategoria

Muzyka