Natalia Cybula od zawsze kochała śpiewać i grać na pianinie. Jest świeżo upieczoną absolwentką filologii angielskiej. Pracuje jako nauczycielka. Pochodzi z miejscowości Baby położonej między Piotrkowem a Koluszkami. Już wcześniej, bo na początku marca br. pokazała swój talent. Wówczas wystąpiła w repertuarze zespołu Maanam jako jedna z czterech wokalistek w dużym koncercie poświęconym pamięci Kory, który został entuzjastycznie przyjęty przez słuchaczy.
I właśnie w tym czasie muzyk Paweł Mikołajczyk zaproponował jej przygotowanie indywidualnego recitalu.
- On był inicjatorem – wspomina Natalia – a także aranżerem i wizjonerem. Jestem mu bardzo wdzięczna.

Próby odbywały się w każdy piątkowy wieczór w prywatnym mieszkaniu. Oprócz grającego na instrumentach klawiszowych Pawła Mikołajczyka w projekt zaangażowali się również muzycy – Seweryn Cybula (brat Natalii) - gitara akustyczna, Paweł Kwiatkowski – gitara basowa oraz Marcin Święconek – perkusja.

Na program recitalu występu złożyło się trzynaście utworów w języku polskim i po angielsku, różnych wykonawców. Były dwie piosenki Maryli Rodowicz - „Ludzkie gadanie” i „Łatwopalni”. Johna Lennona też można powiedzieć, że zagrano dwa hity, bo „Imagine” i „Yesterday” z repertuaru The Beatles. Ponadto utwór „Zombie” Cranberries, „Czas nie będzie na nas czekał” Blue Cafe, „Crazy” Gnarls Barkley’a, „Obok nas” Czesława Niemena… Ale chyba największe wrażenie wywarły dwa brawurowo wykonane przeboje - „Jesteś lekiem na całe zło” Krystyny Prońko oraz „Simpy the Best” Tiny Turner. Natalia zaprezentowała swoje duże umiejętności wokalne oraz głos o znacznej sile brzmienia i wyrazu, zwłaszcza w partiach sopranu. Towarzyszący jej muzycy okazali się prawie profesjonalistami. Zagrali bezbłędnie, a aranżacje oddawały urok pierwowzorów.

Wokalistka nie chce mówić o swoich planach związanych z muzyką.
- Jestem zwyczajną dziewczyną – mówi. - Ta cała otoczka mnie onieśmiela. Niczego nie planuję. Kocham to co robię  i zobaczę do czego mnie to doprowadzi…

Paweł Reising