RECENZJA. Wystawę prac Jolanty, Włodzimierza i Rafała Ciesielskich warto zobaczyć nie tylko ze względu na walory artystyczne prac, ale choćby po to, by przekonać się, jak różni twórcy – w dodatku mający ze sobą wiele wspólnego i wzajemnie na siebie wpływający – różnie postrzegają to, co umiłowali najbardziej, czyli naturę.
W rodzinie Ciesielskich artystyczne geny przechodzą z
pokolenia na pokolenie. W galeriach Willa i Chimera można oglądać
prace trojga jej członków: Jolanty, Włodzimierza i Rafała – wszyscy
ukończyli PWSSP/ASP w Łodzi. I wszyscy kochają naturę, czerpiąc z
niej inspirację.
Jolanta Ciesielska fotografuje świat, a następnie lekko
przetwarza zdjęcia w komputerze – a jej spojrzenie jest specyficzne
i bardzo świadome. Zdjęcia to impresje, utrwalające płynność,
zmienność natury. Fakt, że robione są z bardzo bliska i kadry są
ciasne sprawia, że odbicia w wodzie czy zmarszczki na niej, albo
zarysy liści uwięzionych pod lodową pokrywą robią wrażenie
abstrakcyjnych przedstawień. Niektóre fotografie pokazują szerszy
obszar – i te są jak najbardziej realistyczne. W tym przepiękne
zdjęcie suchych traw pt. „Smuteczki znad rzeczki”, które po
komputerowej interwencji wygląda jak rysunek w japońskim duchu.
Włodzimierz Ciesielski, mąż Jolanty, jest rzeźbiarzem. Z
natury czerpie nie tylko materiał – drewno czy kamień (otoczaki),
ale i tematykę. Natura w jego dziełach opowiada sama o
sobie.
„Upływ czasu” to ułożone warstwowo deszczułki – nawiązanie do
słojów, których liczba świadczy o wieku drzewa. Prace z cyklu
„Krzywulce”: spłaszczające się lub zaostrzające ku górze pnie
wyglądają jak wielkie suche źdźbła trawy, struktura „Pióra”
nawiązuje do konstrukcji ptasich lotek. Artysta rzeźbi też morskie
fale czy rozwijające się pąki kwiatów. Jasne drewno połączone z
zielonkawym szkłem udaje fragment nadmorskiego pejzażu. Najbardziej
urzekły mnie dwie prace: „Niemen” i „Dniestr” z wyciętymi w dużych
deskach wijącymi się wstęgami. Gdzieniegdzie w wycięciach artysta
umieścił szkło i gdy odbija się w nim oświetlenie galerii, czujemy
się, jakbyśmy z samolotu obserwowali rzekę z blikami słońca.
Włodzimierz Ciesielski używa surowego drewna, ale obrabia je,
wygładza – „cywilizuje” – i czasami trochę to przeszkadza.
Chciałoby się więcej chropowatości.
Syn Włodzimierza, Rafał Ciesielski – także rzeźbiarz –
wyraźnie nawiązuje do twórczości ojca. Drewno, kamień otoczak to
ważne tworzywa jego dzieł. Drewno wygładza jeszcze bardziej niż
ojciec i bardziej odchodzi od natury – rzeźbi już nie trawy i
rzeki, ale krzesła (choć przecież nie zwykłe meble) i abstrakcyjne
faliste obiekty z cyklu „Symfonia”. Interesujące są dwie rzeźby
całkiem naturalne – bo wygląda na to, że rola artysty ograniczyła
się do pocięcia pnia starego drzewa na plastry i wyczyszczenia go –
pt. „Przemijanie”. Niepotrzebnie miejsce po „miąższu” pnia wypełnia
biała płyta – znacznie lepiej byłoby, gdyby otwór pozostał
pusty.
Rafał Ciesielski jest też twórcą rozbudowanego cyklu pt.
„Kamienne dusze”, w którym metalowe dłonie dotykają kamieni
otoczaków. To podobno efekt emocji towarzyszących górskim
wspinaczkom autora. A jeśli tak, to sytuacja jest tutaj odwrócona –
zamiast wysiłku jest lekkość, chropowate, twarde skały stają się
gładkimi „balonami” podtrzymywanymi na jednym palcu albo
podbijanymi jak piłka. Rzecz ciekawa, ale w tak dużej liczbie –
odrobinę nużąca.
Tę trzyczęściową wystawę warto zobaczyć nie tylko ze względu
na walory artystyczne prac, ale choćby po to, by przekonać się, jak
różni twórcy – w dodatku mający ze sobą wiele wspólnego i wzajemnie
na siebie wpływający – różnie postrzegają to, co umiłowali
najbardziej, czyli naturę.
***
Włodzimierz Ciesielski ukończył studia w Państwowej Wyższej
Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi w latach 1952-1958. Dyplom
uzyskał w 1959 roku. Od 1958 r. był asystentem w pracowni rzeźby
prof. Mieczysława Szadkowskiego, a w latach 1960-1978 nauczycielem
rzeźby w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Łodzi. Od 1976-2004
prowadził pracownię rzeźby w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
Włodzimierz Ciesielski ma w swoim dorobku szereg realizacji
rzeźbiarskich w obiektach sakralnych, a także pomników (m.in.
pomnik Ofiar Katynia w Łodzi).
Żona Włodzimierza Ciesielskiego, Jolanta Ciesielska, jest
absolwentką na Wydziale Malarstwa i Grafiki w Państwowej Wyższej
Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi w latach 1974-1979. Zajmuje się
grafiką warsztatową, malarstwem i grafiką komputerową. Jednak to
fotografia cyfrowa jako najnowsze medium przekazu artystycznego
stała się dla artystki narzędziem twórczym.
Podobne zainteresowania odziedziczył syn Włodzimierza
Ciesielskiego i projektantki tkanin Marii Zielińskich z
Chmielińskich – Rafał Ciesielski, urodzony w 1961 w Łodzi. Studia
ukończył w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi na Wydziale
Grafiki w latach 1981-1987. Twórczość w dziedzinie grafiki: druk
wklęsły (1984-1986), następnie druk wypukły –
linoryt (1986-1990). W latach 1985-2010 zajmował się pracą
rzeźbiarską w obiektach sakralnych. Od roku 1996 zajmuje się
również pracą rzeźbiarską w obiektach świeckich oraz własną
twórczością rzeźbiarską.
kurator: Władysław Jagiełło, wystawa czynna do 30 kwietnia
2016.
Aleksandra Talaga-Nowacka
Fot. ATN
Galeria Willa
Kategoria
SztukaAdres
Łódź, ul. Wólczańska 31Kontakt
tel. 42 632 79 95w czwartek wstęp wolny