Białym słoniom mówimy nie! | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
9 + 9 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
9 + 9 =

Białym słoniom mówimy nie!

„Łódź jest rozwarstwiona, ogłupiała i biedna”. „Może trzeba by zamknąć niektóre instytucje”. „Przyjeżdża mainstreamowy artysta i dostaje pieniądze, które wyżywiłyby pięć instytucji przez rok” – na spotkaniu ludzi kultury nie zabrakło emocji.

Z sali odezwała się Katarzyna Jasińska, pracująca dawniej m.in. w Wydziale Kultury: – Jako emerytka mogę sobie pozwolić na mówienie wprost. Chciałabym, żebyśmy przebili parę baniek. Łódź stolicą awangardy – tak, ale spytajmy, jaka jest frekwencja w Muzeum Sztuki, zastanówmy się co się stało z Galerią Wschodnią. Łódź jest rozwarstwiona, ogłupiała i biedna. Ja też bym chciała, żeby Łódź tętniła kulturą, ale od kiedy pamiętam, jest problem z publicznością w teatrze. Chciałabym, byśmy wreszcie realnie spojrzeli na Łódź taką, jaka jest naprawdę. Wydaje mi się, że jedyne wyjście z impasu, to przyjrzeć się, które teatry czy muzea się podobają i dlaczego. Dlaczego w Muzeum Miasta Łodzi jest Panteon Wielkich Łodzian, a nie ma łodzianek? Przecież Łódź stworzyły kobiety: Kobro, profesor Skwarczyńska, profesor Margolis, wielka malarka Tyszkiewiczowa. Z drugiej strony są w Łodzi cudowne rzeczy, jak Teatr Chorea, Fabryka Sztuki, Fotofestiwal, OFF Piotrkowska. Zastanówmy się, co jest najważniejsze. Strategia powinna być wpisana w państwowy system norm. W moim odczuciu ważna jest organiczna praca u podstaw. Wierzę, że każda złotówka na kulturę więcej to jeden kij baseballowy w robocie mniej.

Halina Bernat z Wydziału Kultury odparła, że nie jest tak źle z frekwencją w teatrach. – Wygląda na to, że następuje zmiana, chodzenie do teatru jest modne.  
 

Artur Celiński przytoczył nieco danych: – Z pieniędzy publicznych wydaliśmy na kulturę 9,3 miliarda złotych, każdy statystycznie wydał na nią 346 złotych, czyli w sumie 20 miliardów. A jednocześnie 63 procent Polaków nie czyta, 72 procent nie chodzi na koncerty, 73 procent nigdy nie było na wystawie, ponad 80 procent nie chodzi do teatru. Jak to zmienić? Nie wiemy, dlaczego w szkołach upada edukacja kulturalna, dlaczego ludzie wolą chodzić do kina na filmy rozrywkowe niż do teatru. Ale możemy sprawdzić, dlaczego niektóre instytucje kultury dobrze prosperują – dlatego, że mają świetnych pracowników, czy ze względu na wysokie dotacje, czy dlatego, że mają zielone światło z ratusza, a może dlatego, że kontynuują swoją tradycję. W Jeleniej Górze duży procent budżetu – 4,5 – jest przeznaczany na kulturę, poza tym miasto daje instytucjom gwarancje i nieoprocentowane pożyczki na pokrycie wkładu własnego w dużych grantach. Instytucje pozyskały dzięki temu dużo pieniędzy. Zastanawiamy się, na ile to pomaga – daje stabilizację i poczucie sensu.

Joanna Podolska zwróciła uwagę, że pracę instytucji i organizacji pozarządowych paraliżuje zbyt późne informowanie o wysokości dotacji z miasta czy ministerstwa. – Do końca nie wiemy, jak konstruować program na cały rok. Pod koniec roku wszyscy robimy wszystko w tym samym czasie i już nie ma kto uczestniczyć w tych działaniach.

Kategoria

Wiadomości