MIASTO/ZMYSŁ. Rok 2020 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia”. W subiektywnym rankingu „klęsk i nadzwyczajnych zdarzeń” poczesne miejsce zająć może pomysł budowy masztów flagowych w każdej gminie, zapewne także w Łodzi i na pobliskich ziemiach. Odrzucając styczniową pokusę rozpamiętywania zdarzeń i klęsk miesięcy przeszłych, zostawmy może perspektywiczne i inspirujące jednak maszty. Pisze Pienisty.
Wciąganie flagi przy dźwiękach hymnu i uroczyste akademie gminne perspektywiczne nie są, a już na pewno nie z perspektywy piwoszy. Twórczym łódzkim rozwinięciem projektu masztów gminnych mógłby stać się program „Mia100 Gospód”. Dlaczego taki właśnie? Bo już w latach 90. była Piotrkowska „ulicą tysiąca pubów”. Zamiast jawiącego się już nie tak ostro Zielonego Expo, tereny zielone można zabudować dziesiątkami budek z wiadomo czym. Nie chodzi jednak o jakieś jednakowe kioski otoczone kluczową przecież ladą! Eklektyczna Łódź może powtórzyć anegdotyczne stwierdzenie jednego z twórców wielkiego przemysłu: Mnie stać na wszystkie style! Formy estetyczne takich obiektów ścigałyby się na różnorodność z formami roślinnymi.W parkowym Piwnym Raju (kluczowy zdaje się być akronim PR, bo to zdaje się specjalność Łodzi) obok klasycznych budek z piwem stanęłyby bardziej wyszukane lokale w kształcie na przykład beczki, dystyngowane puby angielskie i wesołe irlandzkie, czeskie prowincjonalne gospody, niemieckie brauhausy (może nie w stylu monachijskim?), zajazdy przydrożne, karczmy na rozstajach i – koniecznie! – wagon Warsu. Znane zza wschodnich granic uliczne beczkowozy (wypełnione piwem) obok piwnych foodtrucków, a pomiędzy nimi zejścia do kilkupoziomowych, przywracających pierwotne znaczenie nazwie, piwnic.
Mnogość wnętrz i różnorodność lokacji owocowałaby osobnym folderem dla ekip filmowych, aranżujących kolejne ujęcia swoich produkcji przy PR-owych barach, ladach i stolikach. Wszystko w jednym miejscu. I nie trzeba opłacać statystów, co w etiudzie „Rozbijemy zabawę” prorokował już Roman Polański. Czegoś więcej oczekiwać mogą filmowcy od Miasta Filmu UNESCO niż egzotyczny bar dla surferów z parkowego stawu, wojskowa kantyna i meta z ulicy Wschodniej przeniesiona wraz z „pracownikami” – wszystko w jednym miejscu? [...]
Pienisty
---
Cały tekst do przeczytania w Kalejdoskopie 1/21
* JAK KUPIĆ "Kalejdoskop"?
Numer 01/21 do kupienia w Łódzkim Domu Kultury, punktach Ruchu S.A., Kolportera, Garmond-Press, w salonach Empik. Niebawem także w łódzkiej Księgarni Do Dzieła (Próchnika 3) i Księgarni Ossolineum (ul. Piotrkowska 181).
A także w prenumeracie:
- redakcyjnej – część kosztów wysyłki każdego numeru bierzemy na siebie, a prenumerata powiązana jest z prezentami dla kupujących - na początek każdy otrzymuje antologię naszych felietonów (i nie tylko) "The best of Kalejdoskop. Felietony": TUTAJ
- dostępnej od lat via Ruch (w opcji darmowa dostawa do wybranego kiosku Ruchu): TUTAJ
* W zakładce ARCHIWUM naszego portalu znajdziecie już dostępne w PDF-ie wybrane artykuły tego NUMERU do przeczytania m.in. "Jeszcze filmowa?" Mieczysława Kuźmickiego, "Przywołując pramatki" - rozmowę Joanny Glinkowskiej z Gabrielą Poradą, oraz zajawki innych, w tym "Wizji czy fikcji?" Bogdana Sobieszka , czyli resume filmowości Łodzi oraz rozmowy miesiąca Piotra Groblińskiego z Małgorzatą Kosiec, której obrazy możecie oglądać na okładce oraz wewnątrz numeru.
* Nasze PODKASTY
Możecie też słuchać naszych najlepszych tekstów w interpretacjach aktorów scen łódzkich, z Łodzią i regionem związanych – na platformie "Kalejdoskop NaGłos": TUTAJ i TUTAJ
Rozwijamy też tematyczne "Podkasty Kalejdoskopu", dostępne TUTAJ
* Nasze AUDYCJE
Od pewnego czasu współpracujemy z Radiem Kapitał, realizując cykl "Oko Kalejdoskopu". Pierwsze dwie audycje (rozmowę wokół "tez dla łódzkiej kultury" Michała Lachmana, dotyczącą tematu strategii dla łódzkiej kultury, rozmowę Joanny Glinkowskiej z łowcą dźwięków Rafałem Kołackim, omówienie muzyki w pandemicznym roku 2020) można odsłuchać TUTAJ
Kategoria
Wiadomości