Literatura | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Uczeń I Liceum Ogólnokształcącego w Piotrkowie Trybunalskim został zwycięzcą konkursu literackiego zorganizowanego przez Klub Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Wojskowe Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Swat”. A sukces taki osiągnął już drugi raz z rzędu!
RECENZJA. Wcześniej gniewny i drapieżny, Tomasz Bąk ucichł, uspokoił się, zrezygnował z szarży i prowokacji. Chciano widzieć w nim głos najmłodszego pokolenia twórców, buńczucznego, nieobliczalnego i w fascynujący sposób prześmiewczo-spostrzegawczego. Stępił pióro? Znudził się poprzednim sobą? O tomie "Utylizacja. Pęta miast" pisze Tomasz Cieślak.
RELACJA. – „Ulisses” od początku miał też krąg wielbicieli, którzy pomagali Joyce’owi, drukowali fragmenty. Wszyscy o nim słyszeli, ale niewielu go przeczytało do końca. Niektórzy, jak Gatsby, snobowali się na tę powieść, rozmawiają o niej, ale potem się okazało, że w jego egzemplarzu były nierozcięte kartki. Samo posiadanie „Ulissesa” należy do dobrego tonu – mówił Maciej Świerkocki w Browarze Bednary koło Łowicza, które zorganizowaliśmy w cyklu „Kalejdoskop w drodze”.
Poprosiliśmy naszych autorów, Piotra Groblińskiego i Macieja Roberta, o skomentowanie "podwójnego" literackiego Nobla (przyznanego jednocześnie za rok 2018 i 2019) odpowiednio Oldze Tokarczuk i Peterowi Handkemu. Odpowiedzi zaskoczyły nas.
FELIETON. Kiedy zaczęła się szkoła, wszystko się skończyło. Przede wszystkim skończył się czas. Kręciła się wokół matki jak mała planeta wokół słońca, które akurat bardziej pochłonięte było planowaniem obiadu. Zaraz miała wejść do szkoły i wszystko miało się zacząć, wielki wybuch, początek. Pisze Anna Ciarkowska.
FELIETON. Wyszedłem na ulicę ze wzruszającą pocztówką, przedstawiającą sędziwego Ezrę Pounda nad grobem Jamesa J., no i z nowym t-shirtem, ale bez żadnej książki, bo w skromnym dziale sprzedaży nie znalazłem nic, co mogłoby mi się przydać w spolszczaniu "Ulissesa". W księgarniach zuryskich, choć właściwie każda ma przyzwoity regał anglojęzyczny, też nie.Pisze Maciej Świerkocki w cyklu "Krowie na granicy".
FELIETON. W dublińskiej epopei wzmiankowana jest również mało znana powieść Leopolda Sacher-Masocha, której akcja dzieje się w Polsce, ale bardziej złożoną i znacznie ciekawszą historię kryje nazwisko „Pan Poleaxe Paddyrisky”. Pisze Maciej Świerkocki w cyklu "Krowie na granicy".
14 PAŹDZIERNIKA 2019

Kod "Ulissesa"

SPOTKANIE. Czy tłumacz tworzy literaturę na równi z pisarzem? Czy może liczyć na Nobla? Co robią w "Ulissesie" Polacy? Dlaczego Joyce bał się burzy? Dowiemy się podczas autorskiego spotkania z Maciejem Świerkockim, wybitnym tłumaczem literatury anglozjęzycznej, podczas trzeciej odsłony cyklu "Kalejdoskop w drodze vol. 1". Miejsce? Tym razem nietypowe. 
WYWIAD. – Jako młodzieniec uważany był przez rodzinę i społeczność żydowską w Kutnie za heretyka. Buntował się przeciwko przymusowi konformizmu i wpasowywaniu się w oczekiwania większości i ten opór pozostał w nim przez całe życie – mówi David Mazower, prawnuk Szaloma Asza i opiekun jego kulturalnej spuścizny, który będzie gościem
11. Festiwalu im. Szaloma Asza w Kutnie.
Do literatury wchodził Szalom Asz w aurze skandalu, ale stosunkowo szybko odczytywano jego twórczość jako inspirację do chrześcijańsko-żydowskiego dialogu. W dniach 1-5 X trwać będzie w Kutnie XI Festiwal Szaloma Asza. Wśród gości Piotr Paziński, Olga Drenda, Dawid Mazower (wnuk pisarza). "Kalejdoskop" objął wydarzenie patronatem.