To lekcja historii Polski czy nauczka na przyszłość? Przyczynek do aktualnej dyskusji o niezależności mediów, monopolu na informacje i propagandzie? Przypomnienie, na czym polega manipulowanie społeczeństwem? Tym mogłaby być ta książka.
Zastanawiam się, po co taka książka: historycy, dziennikarze,
artyści, poeci, reżyserzy, kabareciarze, seksuolog, ksiądz i
piosenkarz (przeważnie „topowe” nazwiska) rozmawiają z łódzkim
dziennikarzem Błażejem Torańskim o cenzurze w PRL. Rozmawiają też
cenzorzy. To lekcja historii Polski czy nauczka na przyszłość?
Przyczynek do aktualnej dyskusji o niezależności mediów, monopolu
na informacje i propagandzie? Przypomnienie, na czym polega
manipulowanie społeczeństwem? Tym mogłaby być, ale zagubiła się
gdzieś w połowie drogi. Mam wrażenie, że w osiągnięciu celu
przeszkodziła jej przede wszystkim forma – zbiór wywiadów na ten
sam temat – forma bardzo wymagająca. Jak zredagować długie wymiany
zdań, by wyniknął z nich kompletny obraz i spójny przekaz,
skłaniający czytelnika do refleksji? Udało się to połowicznie,
dlatego „Knebel” Torańskiego jest książką nierówną.
Znalazło się tu kilka szczególnie interesujących rozmów –
m.in. z Adamem Zagajewskim, Ernestem Bryllem, Januszem Rolickim,
Tomaszem Strzyżewskim. Są to często wypowiedzi sięgające w sferę
wewnętrznych zmagań i rozterek, głębiej analizujące peerelowską
rzeczywistość. Dzięki nim czytelnik ma szansę dotrzeć dalej, poza
powierzchowne opisy praktyk związanych z istnieniem
instytucjonalnej cenzury, które najczęściej są mu z grubsza znane z
wielu innych relacji. Pytania autora są otwarte, rozwijają
poszczególne wątki, budują wewnętrzną logikę przebiegu rozmowy. On
sam jest przy tym nie narzucającym się partnerem, niemal w
niezauważalny sposób kierującym przebiegiem spotkania. Mam wtedy
poczucie „wtajemniczenia”, przekonanie, że docieram do jakiejś
istotnej wiedzy, wniosków, które zrodziły się właśnie na skutek
stawianych pytań. Dzięki temu lektura tych fragmentów książki
Torańskiego jest pasjonująca. Warto po nią sięgnąć.
Szkoda, że tak dobrze nie jest cały czas, że nie udaje się
Torańskiemu powściągnąć potrzeby popisywania się wiedzą (widać, że
historię PRL – polityczną i kulturalną – ma w małym palcu) i
poglądami współpracownika „Do Rzeczy”. Zabrakło też dobrej redakcji
zarówno na poziomie poszczególnych tekstów, jak i całości
publikacji. Torański nagminnie „wrzuca” pytania-wykłady,
stwierdzenia, na które rozmówcy odpowiadają: „O tym nie wiedziałem”
albo „Jeśli tak było, to…”. Często powracają zagajenia typu:
„Robiliście w konia cenzurę?”, „Wyczuwał pan granice?”, „Pił pan z
nimi wódkę?” albo motywy, np. cenzura jako dział kontroli w fabryce
kłamstwa. Czasem rozmowa się urywa. Innym razem wygląda tak, jakby
autorowi nie chciało się porządnie sformułować pytań.
Torański chętnie stawia się w pozycji sędziego, rozlicza,
wsadza szpilę, kiedy tylko się da. Gdy sugeruje, że cenzura
łagodnie traktowała Krzysztofa Zanussiego, bo był agentem bezpieki,
reżyser oburza się, że to „pytania graniczące z niegodziwością”.
Razi poza i pretensjonalny styl odautorskich wtrętów. Pytanie: „Jak
wyraża się u ciebie strach, Tomku?” otwiera wywiad z Tomaszem
Strzyżewskim, który skopiował i wywiózł na Zachód „Księgę zapisów i
zaleceń” cenzury. Ale w innym miejscu z kolei Torański potrafi
idealnie dostroić się do patetyczno-biblijnej retoryki Grzegorza
Królikiewicza.
Rozmowy nie są datowane, co wprowadza u czytelnika
dezorientację. Jakkolwiek podtytuł odnosi treść książki do PRL, to
wielu rozmówców (pośrednio i sam autor) komentuje w tym kontekście
teraźniejszość rozpiętą między „Polską w ruinie” a „dobrą zmianą”.
I tu jest kłopot. Jan Pietrzak uważa, że, choć urząd cenzury
zlikwidowano ćwierć wieku temu, nic się nie zmieniło – nadal
obowiązuje „zapis” na niego, nadal jest niebezpieczny, bo naucza
Polaków, jak myśleć. Nie wiadomo tylko, dla której władzy jest
niebezpieczny. Marcin Wolski narzeka, że nie chcą go wpuścić do
telewizji publicznej. Dziś wiemy, że to pretensje
nieaktualne. Tylko Andrzej Rosiewicz – przez poprzednich osiem lat
na indeksie – nadal cierpi. Jacek Kurski nie oddzwonił.
Błażej Torański „Knebel. Cenzura w PRL-u”. Zona Zero, Warszawa
2016.
Bogdan Sobieszek