
RECENZJA. Pan Bóg jest w potężnej depresji i zgłasza się na seans terapeutyczny do
pani psycholog, oczywiście na Ziemi. Ona zaś, choć pozbawiona łaski
wiary, jak prawdziwy zawodowiec dociera do jego, za przeproszeniem,
wnętrza duchowego. No i oboje odnoszą sukces. Sorry, taki klimat.

Centrum Kultury Niezależnej Teatr Szwalnia zostało formalnie przyłączone
do Poleskiego Ośrodka Sztuki. POS udzieli pomocy finansowej teatrowi.
Wcześniej przygarnął już Galerię Manhattan.

RECENZJA. Niełatwe jest odgrywanie krótkich scenek w taki sposób, by stworzyć spójną całość. Michał
Kruk, aktor warszawskiego teatru Komedia i łódzkiego Nowego, oraz
reżyser Marek Kasprzyk przyzwoicie zmierzyli się z tym zadaniem. Nie
poszli na szczęście w kierunku przerysowanego komizmu, co wywołałoby
nastrój kabaretowy. A tutaj nie tylko o śmiech chodzi – tu chodzi przede
wszystkim o jazz.

Wydarzenia XX
Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych relacjonuje Piotr Grobliński.

Preludium, uwerturą albo po prostu wstępem do XX Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych było stworzenie przez Jana Wasińskiego muralu inspirowanego ideą imprezy. Malowidło ukończone w czwartkowy poranek zdobi mur na ulicy Kilińskiego (blisko Północnej).

Marek Kasprzyk wystawił na Scenie Arterion komedię Willy'ego Russela Edukacja Rity. To jedna z wielu sztuk wykorzystujących motyw "stary profesor i uczennica" (Pigmalion, My Fair Lady, Lekcja, może też Szkoła żon). Nauczanie z erotyką w tle, patriarchalny schemat zdefiniowanych od początku ról?

RECENZJA. Gdzieś między tymi skrajnościami zamyka się opowieść o każdej rewolucji.
Albo tak wydaje się tym, którzy w niej uczestniczą. Takie przynajmniej
można odnieść wrażenie, oglądając spektakl „Marate/Sade” Petera Weissa
wystawiony przez studentów czwartego roku
Wydziału Aktorskiego łódzkiej PWSFTViT.

RECENZJA. Gdzieś między tymi skrajnościami zamyka się opowieść o każdej rewolucji.
Albo tak wydaje się tym, którzy w niej uczestniczą. Takie przynajmniej
można odnieść wrażenie, oglądając spektakl „Marate/Sade” Petera Weissa
wystawiony jako przedstawienie dyplomowe studentów czwartego roku
Wydziału Aktorskiego łódzkiej PWSFTViT.

RECENZJA. W kwestii seksu, w sztuce nie tylko masowej, trudno doprawdy usłyszeć
coś nowego. Zwłaszcza po premierze filmowej „Nimfomanki”, komputerowej
„Onej” z wibratorem w roli głównej i najnowszych enuncjacjach (coś było o
kozie) prof. Krystyny Pawłowicz. Ale dramaturg Walentyn Krasnogorow
poszedł o krok dalej. Już tytuł „Zajmijmy się seksem” (premiera
15 II w Teatrze Nowym) jest sam w sobie spektaklem.