Oto okładka czerwcowa - zaprezentowana w niedzielę podczas finału 37. Festiwalu Szkół Teatralnych, a na niej Paweł Głowaty ze Szkoły Filmowej w Łodzi, laureat nagrody "Kalejdoskopu" dla młodego aktora za kulturę słowa.
RELACJA. 37 Festiwal Szkół Teatralnych, czyli antyk, wodewil, nadmuchane lale oraz Brecht na dziś. Relacjonuje dla nas Paulina Ilska.
Uprzedzając 37. Festiwal Szkół Teatralnych postanowiliśmy postawić dyplomantów, studentów IV roku Wydziału Aktorskiego Szkoły Filmowej, przed kilkoma pytania dotyczącymi sztuki aktorskiej i zawodu.
FELIETON. Na Festiwalu Szkół Teatralnych żyje się jak w rzeczywistości alternatywnej. Sporo oglądania, intensywność życia, ale także uśmiechów, wzruszeń, emocji. Wszystko z nadwyżką swoistego poczucia krańcowości, udzielającego się też obserwatorom, jurorom. Pisze w cyklu "Wodzireje i amatorzy" Łukasz Maciejewski.
Barbara Gajewska, twórczyni z Piotrkowa Trybunalskiego, w swoim najnowszym tomie wierszy „Taka jedna” okazała się zdecydowaną poetycką feministką. Kreuje postać kobiety dojrzałej, doświadczonej – „takiej jednej” właśnie – która przeżywa to, co wiele kobiet może współcześnie przeżyć, co specyficzne dla kobiecego losu i widziane z kobiecej perspektywy.
FELIETON. Nie wchodzić – napisali na żółtej tablicy, bo moją ulicę ktoś właśnie rozbiera. Trochę się wstydzę patrzeć na gołe tynki. Odsłaniają się wnętrza, intymność łazienek i sypialni, powszedniość salonów. Eksmitowani kolory wybierali z grubsza te same: zieleń, żółć, róż. Zostało jeszcze okno. A obok okna nie ma. I drzwi nie ma. Pisze Anna Ciarkowska.
IDEA. To miasto wyróżnia się, ale nie ostentacyjnie. Dla nas jest na tyle inspirujące, że jego historię i tożsamość – to, co dla nich najbardziej charakterystyczne – odnieśliśmy w serii artykułów do teraźniejszości.
EDYTORIAL. maj / 2019. Kilka miesięcy wzajemnego słuchania się, przekonywania, godzenia ambicji – i oto „Kalejdoskop” w nowej odsłonie. A przecież – po przyjrzeniu się – nie różniący się co do idei od dotychczasowego. Pisze Łukasz Kaczyński.
Z dala od miejskiego zgiełku, w otoczeniu sadów jabłkowych i szklarni drewniana willa do 1939 r. pełniła rolę letniej rezydencji. W 2008 r. niszczejący obiekt przeniesiono do Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej, jednak jego czas jeszcze nie nadszedł. Dziś unikatowa budowla przechodzi gruntowną modernizację, by nie tylko zachwycać urodą, ale także stać się nowoczesną, całoroczną przestrzenią Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

