Sztuka | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Tydzień temu w galerii przy ul. Sieradzkiej 8 zakończyła się wystawa prac uczestników warsztatów plastycznych ODA . Spośród zaprezentowanych prac uwagę wielu osób zwracały niedużych rozmiarów obrazy olejne przedstawiające owoce.
Wśród lasów na południe od Sulejowa skrywa się niewielka wieś o nazwie Taraska. Na jej skraju istnieje ciekawe miejsce, galeria połączona ze skansenem, a nazwana Zagrodą Wyobraźni „Nad Czarną i Pilicą”, gdyż te dwie rzeki przepływają i łączą się w pobliżu.
Ubiór wedle wzoru z rysunku Teresy Tyszkiewicz, legginsy odwołujące się do performance’u Ewy Partum – z jedną nogawką „młodą”, a drugą „starą”, sukienki z obrazu Wojciecha Fangora. Wszystko to można przymierzyć w salonie Domu Mody Limanka – w pełnej rozmiarówce. A w przymierzalni zrobić sobie portret wielokrotny a la Witkacy.
Muzeum w Łowiczu posiada zbiory z różnych epok historycznych, lecz chyba najbardziej przyciągają turystów z kraju i zagranicy wspaniałe eksponaty łowickiej sztuki ludowej.
Historia Pangei, inaczej „Wszechziemi”, to opowieść o jedności dawnego kontynentu, który istniał około 200-250 mln lat temu i łączył wszystkie obecnie rozdzielone bloki kontynentalne. Rozbite fragmenty Pangei ciągle noszą ślady dawnego związku. Wystawa „Zjednoczona Pangea” używa tej geologicznej metafory, zapraszając do próby wyobrażenia sobie ziemskiej wspólnoty jako jednego gospodarstwa domowego. Otwarcie 22 III o godz. 18.
Muzealny sklep z ubraniami w motywy zerżnięte z dzieł sztuki, ze stojakami na wieszaki pożyczonymi od Strzemińskiego? Cóż za przewrotny pomysł. Ten projekt pachnie świeżością.
WYWIAD. – Nie ma w Polsce ulg podatkowych, które by zachęcały poszczególne osoby, nie tylko duże instytucje, do sponsorowania wydarzeń kulturalnych tak jak w Stanach Zjednoczonych i krajach Europy Zachodniej. Politycy o tym nie myślą, a instytucje słabo lobbują – mówi KRZYSZTOF MUSIAŁ, kolekcjoner dzieł sztuki i mecenas kultury.
Dotychczas znany był na świecie jako znakomity grafik. Tym razem po raz pierwszy na wystawie indywidualnej przedstawił swoje malarstwo, które wywarło duże wrażenie na widzach.
Od lat to pewnik, że na wystawie najlepszych dyplomów łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych (od kilku edycji zwanej „Prime Time”) zobaczymy wiele ciekawych, wartościowych prac. Te, które zrealizowano w 2018 roku, nie odbiegają pod tym względem od wcześniejszych. Ale tym razem magistranci w większym stopniu niż ich poprzednicy poszli w kierunku twórczości zaangażowanej, sztuki z treścią, o czymś i po coś.
Architektura to rezerwuar niewykorzystanych sił narracyjnych, co udowadnia w książce „Miastoprojektanci”* Błażej Ciarkowski, pisząc o architektach, którzy po II wojnie światowej chcieli budować nowoczesne oblicze „miasta włókniarzy”. Publikujemy, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Księży Młyn, fragment rozdziału „Może następnym razem się uda…”.