Wiadomości | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
"Czas wolny w stylu dowolnym” – tym hasłem Miejska Stefa Kultury w Łodzi zaprasza wszystkich, którzy w nowym sezonie kulturalnym chcą rozwijać lub odkrywać swoje pasje.
Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił 18 lipca wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, który stwierdzał nieważność uchwały Rady Miejskiej w Łodzi o powołaniu Miejskiej Strefy Kultury. Tym samym NSA potwierdził, że Miejska Strefa Kultury została powołana uchwałą zgodną z przepisami i nie ma podstaw, aby kwestionować jej ważność.
NOWY NUMER. Jedni uważają, że Łódź filmowa to tylko wspomnienie, inni – że ma się dobrze. Różnica ocen poziomu lokalnej produkcji filmowej i jego znaczenia na tle całego kraju wynika z odmiennej perspektywy patrzenia. Gdzie więc leży prawda? Tam, gdzie zawsze, a racje dzielą się między obydwie strony. Pewne jest, że drastycznie zmieniła się skala. Serce „przemysłu” od lat jest w Warszawie, gdzie najbliżej do pieniędzy, a jednocześnie część produkcji filmowej rozproszyła się po Polsce. Łódź przeznacza na wspieranie kinematografii relatywnie dużo, ale w kontekście budżetów filmowych to wciąż skromne środki. Szkoła Filmowa kształci kadry, ale niewielu twórców zostaje w Łodzi. Bywa, że na festiwalu w Gdyni w konkursie głównym nie ma żadnej produkcji dofinansowanej przez Łódź. Z drugiej strony są „łódzkie” tytuły z Oscarem czy Złotą Palmą.
Pierwszy w Polsce książkomat, czyli samoobsługową wypożyczalnię książek, w 2020 roku uruchomiła Biblioteka Miejska w Łodzi. Przypominająca paczkomat „Szuflandia” ulokowała się na rynku Manufaktury. Było to wówczas urządzenie prototypowe. Miało ułatwiać wypożyczanie książek w pandemii, a bibliotekarze zapowiadali, że kolejne pojawią się w Łodzi niebawem. Na razie nie przybył ani jeden, ale za to pojawiły się w innych miastach województwa.
NOWY NUMER. Fotografia w stopniu dotąd niespotykanym stała się powszechnym nośnikiem informacji i środkiem wyrazu. Dramatyczne obrazy wojny nigdy nie były tak dosadne i wszechobecne w przestrzeni publicznej jak te docierające do nas z Ukrainy, rejestrowane przez sprawców, ofiary, uczestników i świadków, czasem przez zawodowych fotoreporterów. Fotografowanie to – jak mówi Grzegorz Przyborek – „pewien sposób patrzenia na rzeczywistość”, kryje się w nim myśl, refleksja. Każdy musi ją odczytać po swojemu. Szczególną formą tej postawy wydaje się wizualny aktywizm i fotografia zaangażowana.
Comiesięczne spotkania w OFF Piotrkowskiej pod hasłem „Jak tworzyć modę na Łódź?” dotyczą obszarów, które mogą mieć wpływ na lepsze wykorzystanie potencjału miasta. Według Michała Stysia, prezesa OPG Property Professionals i pomysłodawcy debat, powinny one pomóc mieszkańcom Łodzi zauważyć, jak wiele miasto ma do zaoferowania. Spotkania pozwalają zaprezentować się miastu z jak najlepszej strony, pokazać jego historię, kulturę, tradycję…
Według statystyk od 12 do 14 procent polskiego społeczeństwa ma stałe lub czasowe orzeczenia o różnym stopniu niepełnosprawności. Liczba takich osób może się zmieniać, ale nie zmienia to faktu, że osoby z niepełnosprawnościami mogą być atrakcyjnym „targetem” dla instytucji kultury. A powinny one brać je pod uwagę choćby dlatego, że nakazuje im to ustawa o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami. Sprawdziliśmy w kilku instytucjach, czy są przygotowane na takich odbiorców.
Partycypacja stała się modna – na świecie już wiele dekad temu, w Polsce w XXI wieku. Oznacza włączenie obywateli w proces decydowania (przede wszystkim w wymiarze lokalnym) o sprawach, które dotyczą ich codziennego życia. Sama idea jest bardzo dobra. Problem pojawia się na poziomie realizacji. Władza, dokonując wrogiego przejęcia, szybko nauczyła się wykorzystywać partycypację do legitymizowania swoich poczynań, do rozmywania odpowiedzialności za nieudane decyzje. Ostatnim przykładem pozorowanego włączania obywateli w podejmowanie decyzji w Łodzi jest centralizacja miejskich domów kultury, przeprowadzona przy jednogłośnym sprzeciwie strony społecznej.
Analizą skutków i możliwych metod zapobiegania negatywnym rezultatom społecznym rozwoju i wdrażania systemów sztucznej inteligencji ma zająć się Grupa Robocza, którą zamierza powołać Jacek Nagłowski, reżyser filmowy, współprowadzący Pracownię VR/AR w Laboratorium Narracji Wizualnych działającym przy Szkole Filmowej w Łodzi. Reżyser jest ostatnio mocno zaangażowany w badanie relacji między człowiekiem i rozwijającą się w błyskawicznym tempie sztuczną inteligencją. W rozmowie opublikowanej na łamach kwietniowego „Kalejdoskopu” opowiadał o przygotowywanym przez siebie doświadczeniu VR pt.: „Conversations”.
Blisko dwa tysiące nowych książek zapełni w ciągu dwóch lat półki Gminnej Biblioteki Publicznej w Kleszczowie. Jednocześnie podobna liczba lektur zniknie z placówki, ale nie trafią one na makulaturę, lecz do czytelników.