Przedstawiamy pierwszy głos w naszej debacie „Czyje jest miasto?”. Miasto to byt sztuczny, dysfunkcyjny, ale pojemny i uniwersalny. Twór niedoskonały, ale nie wymyślono lepszego – pisze KRZYSZTOF GOLEC-PIOTROWSKI i stawia szereg pytań.
W związku z ogłoszeniem żałoby narodowej po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Teatr Wielki w Łodzi zdecydował o odwołaniu piątkowego spektaklu "Aida". Poniżej przesłany komunikat.
– Nie potępiać, być empatycznym wobec drugiej osoby, otwartym na jego wrażliwość, inność – tym jest dla mnie człowieczeństwo. Zawieszeniem osądu, próbą obrony i współodczuwania – mówi MILENA LISIECKA, która gra Karlę w „Nocy Helvera” w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej na scenie kameralnej Teatru im. Jaracza w Łodzi (premiera 24 stycznia).
Trwają przygotowania do zaplanowanej na 2 lutego premiery opery Rafała Janiaka "Człowiek z Manufaktury". Teatr Wielki zorganizował w Pałacu Poznańskiego specjalną konferencję, na której o spektaklu mówili realizatorzy i występujący w nim śpiewacy.
Raz w roku Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola daje szansę zobaczenia rzadkich, czasem nigdy niepublikowanych fotografii ukazujących przeszłość tej miejscowości. 19. edycja kalendarza „Zduńska Wola przedwojennych nastolatków” (na 2019 r.), przybliża ludzi i miejsca ważne dla miasta.
Popularna restauracja „Anatewka” przy ulicy 6 Sierpnia i prestiżowa gwiazdka Michalina – czy to możliwe? Prowadzi ją… Honorowy Konsul Republiki Austrii PAWEŁ ZYNER.
W dniu 9 stycznia 2019 roku w Teatrze Wielkim w Łodzi odbyła się inauguracja Roku Stanisława Moniuszki w województwie łódzkim.
Z pozoru oferta kulturalna Koluszek nie wybija się ponad prowincjonalną przeciętność: ośrodek kultury, biblioteka, kino. – Zaraz, zaraz, jest jeszcze księgarnia przy ulicy Brzezińskiej 21, która działa tu od 56 lat.
Artyści z międzynarodowej grupy iluzjonistów Champions of Illusion podczas europejskiego tourne'e odwiedzą Polskę i zawitają do Zduńskiej Woli, gdzie w 12 stycznia w Miejskim Domu Kultury wciągną widzów w świat trików i scenicznych sztuczek.
FELIETON. Gdy raz na dwa tygodnie prowadzę zajęcia na filmoznawstwie UJ, ze szczególną przyjemnością streszczam filmy. Streszczenie nie tylko zachęca/zniechęca do filmu, ale czasami go wyręcza – gdy np. nie mamy do oryginału dostępu. I tak, o „Powrocie birbanta” z 1902 roku wiemy tylko tyle, ile opowiedział nam o nim Bolesław Lewicki. Pisze Rafał Syska, dyrektor Narodowego Centrum Kultury Filmowej w Łodzi.

