FELIETON. Znów pojawiła się tęsknota za Noblem dla scenarzysty. Ktoś powie: scenariusz to półprodukt. Raz bardziej dokładny, raz sprowadzony do luźnych sugestii. Dla wielu scenariusz był źródłem łatwego dochodu, sposobem na przeżycie. Dla innych – nieutalentowanych – etatem, najchętniej przy telenoweli. Ale zdarzali się tacy, dla których świat filmu był samowystarczalnym źródłem artystycznej satysfakcji i miejscem rozkwitu talentu. Pisze Rafał Syska.
KOMENTARZ. W rozgrywającej się dotąd w mediach dyskusji o konkursie na nowego dyrektora Centrum Dialogu im. Marka Edelmana ślizgamy się głównie na powierzchni problemu. Jakkolwiek obrazoburczo to zabrzmi, wynik konkursu jest w nim sprawą – z pewnego punktu widzenia – drugorzędną. Pisze Łukasz Kaczyński.
SERIALE. Rzeczywistość, w jakiej poruszają się współczesne nastolatki, ukazywana jest dziś na ekranie bardziej bezkompromisowo niż w „Beverly Hills 902010” czy „Jeziorze marzeń”. O serialach młodzieżowych od „Skamu” przez „Ruchome piaski” do „Trzynastu powodów” z punktu widzenia pracy scenarzystów pisze Paulina Ilska.
RELACJA. – „Ulisses” od początku miał też krąg wielbicieli, którzy pomagali Joyce’owi, drukowali fragmenty. Wszyscy o nim słyszeli, ale niewielu go przeczytało do końca. Niektórzy, jak Gatsby, snobowali się na tę powieść, rozmawiają o niej, ale potem się okazało, że w jego egzemplarzu były nierozcięte kartki. Samo posiadanie „Ulissesa” należy do dobrego tonu – mówił Maciej Świerkocki w Browarze Bednary koło Łowicza, które zorganizowaliśmy w cyklu „Kalejdoskop w drodze”.
TEMAT NUMERU. – Młode pokolenie eksploruje tradycyjne techniki, poszukując nowych rozwiązań. Wprowadza przy tym nowe wartości – mówi w rozmowie z Aleksandrą Talagą-Nowacką Marta Kowalewska, kuratorka wystawy głównej 16. Międzynarodowego Triennale Tkaniny w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.
Pracownicy Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi wystąpili w obronie dyrektor Joanny Podolskiej. W liście, który napisali do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, apelują o pozostawienie na stanowisku obecnej dyrektor. List jest efektem pojawiających się od kilku dni w mediach nieoficjalnych informacji, że Podolską ma zastąpić wskazany przez komisję konkursową Jacek Grudzień.
RECENZJA. Plexus to splot, sieć. Wystawa pod tym tytułem to zsieciowane, przeplatające się i splatające zagadnienia współczesności, ale też spotkania artystów na terytorium sztuki. I, co zrozumiałe, wnikliwość zderza się tu z płaską publicystyką. Pisze Aleksandra Talaga-Nowacka.
Poniedzielski w dialogu z Koftą, Maciejewski w sporze z Żuławskim, Syska o wadze scenarzystów godnych Nobla, Zyner pyta o biznesowy sznyt Łodzi, Golec z podłódzkiej wsi koresponduje: jesteśmy milionem małych wysp. Rozmowa miesiąca: Marcin Brzozowski i 10 lat Teatru Szwalnia, Dariusz Stachura jako dyrektor opery, Jagiełło o tym czy przekładać na język współczesny np. "Treny" Kochanowskiego, w Galerii "K": Ty jesteś kuratorem... sztuka Józefa Robakowskiego. Temat numeru: Co mówi tkanina, czyli jak Triennale Tkaniny chce otworzyć nas na nowe myślenie o tkaninie.
RECENZJA. Premierowy pokaz spektaklu poznańskiego aktora Łukasza Chrzuszcza „Tato/dram” zaskakuje kameralnością, ujmuje subtelnym i wysmakowanym ujęciem tematu. Odmitologizowany obraz dzieciństwa i dobra rola samego Chrzuszcza to największe atuty tego przedstawienia. Próba mówienia o chłopięcych i męskich emocjach to już sam w sobie akt dużej odwagi. Pisze Paulina Ilska.
RECENZJA. Podczas konwencjonalnego spotkania towarzyskiego spod znaku five o’clock tea, nagle ktoś krzyczy, ktoś szykuje się do uderzenia, ktoś się histerycznie śmieje. „Łysa śpiewaczka”, spektakl na podstawie sztandarowego dla teatru absurdu dramatu Ionesco, to kolejna prezentacja z okazji jubileuszu 10-lecia Teatru Szwalnia, obchodzonego pod hasłem „szwalnia_expo”. Pisze Paulina Ilska.

