Kalejdoskop - artykuły | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
– Barok kocham i od niego wszystko się zaczęło. Te fascynacje wrzucałem do wszystkich moich projektów: punkowych i elektronicznych. Często łaziłem w kostiumach, kupowanych najczęściej w Teatrze Muzycznym. Chodziłem tak na koncerty punkowe, ale też na koncerty muzyki dawnej do łódzkiej filharmonii. Potem grałem w tych kostiumach koncerty 19 Wiosen. Pamiętam jeden występ z cyklu „Wunder Wave” w Lutni na Teofilowie. Grał wtedy zespół The Varukers i polskie bandy. I nawet punkowcy mnie wyśmiali – mówi łódzki muzyk GRZEGORZ FAJNGOLD „FAGOT”.
Współczesność zaskakuje nas tempem i intensywnością zmian, które szczególnie mocno odczuwane są w środowisku miejskim. Odpowiedzią na część z tych wyzwań jest systemowa otwartość na eksperyment i kreatywność, które umożliwiają adaptację do nowych warunków i sprawiają, że miasta stają się bardziej „odporne”. Pisze MICHAŁ PIERNIKOWSKI, dyrektor Łódź Design Festival, jeden z gości zbliżającej się debaty o mieście przyszłości, organizowanej przez Narodowe Centrum Kultury Filmowej w Łodzi.
Stanisław Fijałkowski to jedna z najważniejszych postaci polskiej sztuki ostatniego półwiecza - nie ma w tym słowa przesady - artysta o utrwalonej randze międzynarodowej, którego dzieła znalazły się w kolekcjach blisko 70 muzeów światowych
„Prząśniczkę” Stanisława Moniuszki w jazzową szatę ubrał gitarzysta i kompozytor Wojciech Lipiński. Utwór znalazł się na płycie „3po3”, a jej promocji towarzyszy teledysk nagrany na ulicach Łodzi. „Prząśniczka”, wbrew pozorom, jest utworem podatnym na transformacje do innych stylów muzycznych. Świadczy o tym nie tylko różnorodność opracowań wokalno-instrumentalnych i instrumentalnych, ale też pamiętna aranżacja duetu Marek i Wacek w formule dyskotekowej. Dlaczego więc nie jazz? Za tą wersją stoi jeszcze jedna opowieść. O muzykach i ich zawodowych wyborach.
Chciał być malarzem, studiował architekturę wnętrz, by zostać pisarzem. Lekceważony i niewydawany, a zarazem dostrzegany i podziwiany. Krytykujący władzę, która czytała to, co napisał. I nagradzała. Samochodem, paszportem. W Ameryce – jak mawiał – ani pisać, ani żyć już nie potrafił.
Wierzę, że teatr będzie żył i będzie na niego zapotrzebowanie. Co do pytania, jaki to będzie teatr… Są tacy, którzy twierdzą, że widz będzie oczekiwał uczestniczenia w fikcji, która nie będzie pogłębiała jego traum i problemów, a raczej da wytchnienie, wzruszenie czy uśmiech. Czas pokaże – mówi Marcin Hycnar, aktor i reżyser, od 1 grudnia 2020 r. dyrektor Teatru im. Jaracza w Łodzi.
Jak wyglądała kultura „roku zarazy”? Jak walczyła o uwagę dla siebie i jak może wyglądać wkrótce? – podsumowujemy, wybieramy najcenniejsze inicjatywy, prognozujemy.
Włączam przypadkowe osoby z ulicy w rozmowę o pramatkach, o tym, co jest postawą naszej kultury, religii żydowskiej, a co świetnie przekłada się na wszelkie systemy patriarchalne. Przywołując pramatki, możemy odwrócić schematy. Być może to właśnie ci wykluczeni z dialogu mogą stanowić podstawę istnienia - mówi Gabriela Porada, artystka multimedialna.
Łódzki rock 2020 mocnym uderzeniem rozpoczęli Normalsi. Coma zdążyła dokończyć pożegnalną trasę, a Piotr Rogucki z Kubą Karasiem ustawić w Walentynki „Ostatni bastion romantyzmu”. Potem rynkowi muzycznemu szyki pomieszała pandemia. Jednak udało się zorganizować (zdalnie) Rockowanie i (względnie normalnie) Łódzką Noc Muzyki. Również folk, jazz i hip-hop obrodziły nowymi albumami artystów i zespołów z regionu łódzkiego. I zadebiutował Martyr. Parafrazując klasyka: wiedzieliście, że coś się dzieje. Rok w łódzkiej muzyce podsumowuje Rafał Gawin.
Od dzieciństwa malowałam i rysowałam tylko ludzi. Abstrakcja pojawiła się u mnie późno i powoli zdobywa sobie miejsce. Teraz przez pół roku maluję abstrakcje i przez pół roku kompozycje figuratywne – mówi Małgorzata Kosiec, łódzka malarka.