Kalejdoskop - artykuły | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Jednym z elementów prezentowanej w grudniu ubiegłego roku wystawy o Galerii Ślad Janusza Zagrodzkiego była seria performensów artystów młodego pokolenia, których wyłoniono w otwartym naborze ogłoszonym przez Galerię W Y. Rozmawiam z kilkorgiem z nich: Adeliną Cimochowicz, Danielem Kotowskim, Anną Szklińską, Wojciechem Ulmanem i Łukaszem Wójcickim. Performensy zaprezentowały też: Martyna Miller, Magdalena Sadłowska i Izabela Smelczyńska z Karoliną Zajączkowską.
Kiedy zaczyna się muzyka? Czy zależy to od kompozytora lub wykonawcy – bo to oni organizują w czasie struktury dźwiękowe składające się z fal akustycznych o dobranych częstotliwościach i amplitudach oraz z ciszy pomiędzy nimi? A może, jak chciał amerykański kompozytor i eksperymentator John Cage, wystarczy, że zjawisko akustyczne zostanie usłyszane i już możemy nazwać je muzyką. Niemiecki filozof Gernot Böhme idzie jeszcze dalej, gdy twierdzi, że już samo słuchanie jest aktem muzycznym.
– Proces czysto kompozytorski to w dużym stopniu konkretne wyliczenia. Moje szkice nie zawierają zamaszystych nutek – same cyferki – mówi Artur Zagajewski, kompozytor urodzony w 1978 r. w Tomaszowie Mazowieckim, wykładowca w Akademii Muzycznej w Łodzi, który ostatnio napisał m.in. nawiązujący do hip-hopu utwór do powieści Doroty Masłowskiej „Inni ludzie”.
Jest bardziej znany na Zachodzie niż w Polsce – trudno się dziwić, występuje przecież regularnie na największych scenach operowych świata, a w rodzinnym kraju gości jedynie od czasu do czasu. Własną pracą, konsekwencją, przemyślanymi decyzjami artystycznymi i… niezwykłą cierpliwością wspiął się na operowy parnas. O takiej pozycji, jaką zajmuje obecnie Tomasz Konieczny – pochodzący z Łodzi wybitny bas-baryton, specjalista od wagnerowskich ról – inni śpiewacy mogą jedynie pomarzyć - pisze Marcin Majchrowski.
Po 11 latach przerwy kultowi Normalsi wypuścili czwarty album studyjny! Najpierw kwintet, potem kwartet, a dziś tercet, okrzyknięty polską odpowiedzią na Nirvanę, nagrał porządną oldskulową płytę. Ale nie da się zamknąć ich tylko w grunge’u - o nowej płycie „Wiry” pisze Rafał Gawin.
– Nie umiem powiedzieć, w którym momencie pisania scenariusza dzieją się rzeczy najważniejsze dla przyszłego filmu. Dziś w ogóle więcej mam pytań niż odpowiedzi i „nie wiem” jest głównym porządkiem, który organizuje moje życie – mówi reżyser Jan Jakub Kolski.

Złota maksyma Mariana Glinkowskiego, którą powtarzał po wielokroć, brzmiała: „Własnym głosem, o własnych sprawach i na własną odpowiedzialność”. Poszukiwał w teatrze realizacji tej idei, a gdy ją odnalazł, wybaczał potknięcia w inscenizacji. Kwestie formalne, których przecież pieczołowicie pilnował w swojej własnej pracy teatralnej, schodziły na dalszy plan wobec pewności, że teatr służy do czegoś więcej niż tylko do opowiadania historii. Pisze Anna Perek-Kowalska.
O wychodzeniu poza teatr, stosunku do drogi, jaką przeszedł Jerzy Grotowski i jego „metafizycznych” tekstów, o migotliwej relacji uczeń – mistrz, mówią w kontekście pracy nad ostatnią premierą Teatru Chorea, spektaklem „ja, bóg”, Tomasz Rodowicz i Joanna Chmielecka.
Dzięki rozwojowi technologii i dostępowi do darmowych tutoriali nauczyłam się obsługi programów związanych z motion designem, 3D, AR, VR. Dodałam do nich moją wiedzę niejawną zdobytą na uczelniach artystycznych i w ten sposób dysponuję narzędziami dającymi fantastyczne możliwości. Zawsze marzyłam o budowaniu całych środowisk, tworzeniu nowych światów, kreowaniu prac immersyjnych, w które odbiorca będzie „zanurzony”. Teraz wszystko, co sobie wyobrażam, jest w zasięgu ręki i jest to bardzo wyzwalające artystycznie.
2019 w telegraficznym skrócie: w Muzeum Sztuki Kuba Wandachowicz otwiera klub Konkret, nowe miejsce nie tylko na koncertowej mapie Łodzi; Coma żegna się z bajką i postanawia zawiesić działalność, a Piotr Rogucki skupia się na karierze solowej; multiinstrumentalista Suavas Lewy zostaje okradziony ze sprzętu muzycznego. Ale przede wszystkim ukazuje się ponad 20 godnych uwagi płyt, epek i singli łódzkich wykonawców, głównie niszowych, dlatego tym bardziej warto o nich pisać. Rok w muzyce podsumowuje Rafał Gawin.